Jak Donald stał się Ronaldem
Treść
Co łączy szefa polskiego rządu z jednym z najwybitniejszych amerykańskich prezydentów Ronaldem Reaganem? Poza przeświadczeniem o sile mediów, zdaniem władz Organizacji Narodów Zjednoczonych - również imię. W oficjalnej informacji wysłanej z Bonn przez organizatorów Międzynarodowej Konferencji Klimatycznej ONZ, która w poniedziałek rozpocznie się w Poznaniu - premier polskiego rządu to Ronald Tusk. I choć cała sprawa to pozornie drobna wpadka, którą skorygowano dopiero po interwencji "Naszego Dziennika", to jednak odzwierciedlać może ona niski poziom polityki zagranicznej prowadzonej przez obecny rząd, której konsekwencją jest nieznajomość polskich liderów przez zachodnią dyplomację. W obszernym opracowaniu, w którym przekręcono imię polskiego premiera, poprawnie zapisano personalia przywódców tak egzotycznych państw jak Gujana czy Wyspy Lagunowe. Rozpoczynająca się w poniedziałek w stolicy Wielkopolski Międzynarodowa Konferencja Klimatyczna ONZ jest pod względem rangi najważniejszą międzynarodową imprezą dyplomatyczną organizowaną w Polsce w ostatnich latach. Do Poznania przyjedzie ponad 180 wysokiej rangi polityków, dyplomatów, biznesmenów, lobbystów z kilkudziesięciu krajów. Polski rząd, szczególnie resort środowiska, od szeregu miesięcy prezentował organizację w naszym kraju Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu jako swój sukces. Zaczęło się jednak od poważnej - promocyjnej i marketingowej - wpadki. Do kilkuset dziennikarzy z całego świata w czwartek wieczorem trafiło przesłane z Bonn, obszerne, przygotowane przez oenzetowskich organizatorów UNCCC opracowanie dotyczące rozpoczynających się w poniedziałek prac konferencji klimatycznej i mające stanowić pomoc w redagowaniu materiałów prasowych: tak dotyczących samych prac klimatologów, jak i dyplomatów, których obecność ma uświetnić otwarcie Międzynarodowej Konferencji Klimatycznej. Jak wynika z tychże materiałów, polski premier to nie Donald, a Ronald Tusk. W anglojęzycznym opracowaniu ONZ informuje, że "Otwarcie Międzynarodowej Konferencji Klimatycznej w Poznaniu w dniu 1 grudnia odbędzie się z udziałem premiera Polski Ronalda Tuska i premiera Danii Andersa Rasmussena (...)". Szef polskiego rządu to jedyny z politycznych dygnitarzy, którego personalia w oenzetowskim opracowaniu zostały przekręcone. Jak się okazuje, organizatorzy UNCCC nie mieli takich problemów nie tylko z personaliami generalnego sekretarza ONZ - Ban Ki Moona, byłego ministra spraw zagranicznych Korei Południowej, prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, premiera Szwecji Fredrika Reinfeldta, ale także z reprezentantami dość egzotycznych krajów i tak bezbłędnie poinformowano, że Gujanę reprezentować będzie prezydent Bharrat Jagdeo, a polinezyjskie Wyspy Lagunowe, znane również jako Tuvalu - premier Apisai Ielemia. Tylko Donald Tusk został Ronaldem. - Sorry, to nasz błąd - usłyszeliśmy w biurze prasowym Sekretariatu Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych ds. Zmian Klimatu w Bonn. Bardziej ekspresyjnie zareagowali natomiast pracownicy polskiego Ministerstwa Środowiska uczestniczący w ramach zespołu COP 14 w przygotowaniu Międzynarodowej Konferencji Klimatycznej. - O Jezu! Tak to jest, jak pracuje się w międzynarodowym zespole. Ale przecież pan wie, o kogo chodzi - upewnia się Magdalena Sikorska z COP 14. - Ale to nie my. To tylko taki lapsus językowy - dodaje. Lapsus lapsusem, ale opracowanie, w którym zniekształcono personalia polskiego premiera, gospodarza całej imprezy, trafiły do dziennikarzy krajów, w których Ronald... to znaczy Donald Tusk jest znacznie mniej znany niż na przykład w Peru, a którzy, jak choćby osławione już jamajskie media, nieraz dali dowód zainteresowania w tym, co w Polsce piszczy. - To zapewne przypadkowa literówka. Może skojarzył im się z Reaganem? Na szczęście Asmus [Ron Asmus - przyp. red] używa zdrobnienia imienia - żartuje poseł Paweł Kowal (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i były wiceszef polskiej dyplomacji. Jeden z polskich organizatorów UNCCC w Poznaniu w nieoficjalnej rozmowie twierdzi jednak, że w przygotowaniach po stronie ONZ panuje olbrzymi chaos, do ostatniej chwili uzupełniano dokumentacje, zmieniano szczegóły dwutygodniowych prac. - Już na niedawnej konferencji w Warszawie, na którą nas zaproszono, okazało się, że bałagan jest wręcz koszmarny - mówi nasz informator z kręgów poznańskich organizatorów imprezy. Rozpoczynająca się w poniedziałek w Poznaniu Międzynarodowa Konferencja Klimatyczna ONZ - a oficjalniej: 14. Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu wraz z 4. Sesją Spotkania Stron Protokołu z Kioto jest najbardziej prestiżowym forum negocjacji politycznych w zakresie ochrony środowiska. Dwie godziny po interwencji "Naszego Dziennika" do dziennikarzy kolejny raz trafiły pocztą mailową materiały przygotowane przez biuro prasowe Sekretariatu Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych ds. Zmian Klimatu z wielkim zaznaczeniem "corrected". W nowej wersji opracowania polski premier odzyskał tożsamość, ponownie stając się Donaldem. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-11-29
Autor: wa