Jadą do Afganistanu
Treść
W misji w Afganistanie weźmie udział łącznie 1188 żołnierzy polskich, którzy są dobrze wyposażeni i wyszkoleni - poinformował wczoraj minister obrony narodowej Aleksander Szczygło. Według szefa MON, misja w tym kraju będzie trudna i obarczona ryzykiem.
Szef Sztabu Generalnego WP gen. Franciszek Gągor poinformował, iż obecnie w rejonie misji przebywa 338 polskich żołnierzy. Gągor podkreślił, że planowanie strategiczne dotyczące całej operacji zostało już zakończone. Teraz odbywa się planowanie szczegółowe. - Z końcem maja polski kontyngent ma mieć pełną gotowość do działań - zapewniał gen. Gągor.
Według niego, Kołowy Transporter Opancerzony (KTO) Rosomak jest porównywalny z innymi wozami bojowymi tej klasy na świecie i posiada odpowiednie uzbrojenie. W wozy te zostanie wyposażony polski kontyngent operacji ISAF w Afganistanie. Szef sztabu przyznał, że Rosomak wymaga jeszcze podniesienia zdolności bojowych m.in. w zakresie "dopancerzenia" i "zdolności obserwacyjnych". Informował, że obecnie wojsko nabywa tzw. system śledzenia wojsk. - To wpisuje się w wizję żołnierza XXI wieku, gdzie wyższy dowódca będzie wiedział, gdzie są jego żołnierze, a pilot lecący nad terenem będzie wiedział, który obszar zajęty jest przez wojska własne, a który przez przeciwnika - powiedział gen. Gągor.
Jednak - jak zapowiedział minister Aleksander Szczygło - o tym, czy w Afganistanie zostaną wykorzystane KTO Rosomak, mają zdecydować testy opancerzenia, które będą przeprowadzone w najbliższym czasie. Jeśli testy te spełnią oczekiwania, Rosomaki zostaną dodatkowo opancerzone już w Afganistanie. Jeśli natomiast okaże się, że pancerze nie spełniają oczekiwań, w Afganistanie wykorzystywane będą m.in. wozy bojowe Szakal, których wysłanie jest obecnie także planowane.
Rosomaki mają otrzymać również
- poza dodatkowym opancerzeniem
- m.in. system dostępu radiowego PNR 500, system lokalizacji i śledzenia wojsk własnych. Dotychczas polskie wojsko otrzymało około 100 z 690 transporterów Rosomak.
Generał Anatol Czaban ze Sztabu Generalnego WP zapewniał, że misja w Afganistanie jest dobrze zabezpieczona pod względem wywiadowczym i kontrwywiadowczym. Rozwiewał spekulacje prasowe negujące istnienie takiego zabezpieczenia. Przypomniał, że nasze oddziały nie będą tworzyły systemu rozpoznania od podstaw, ale będą się "wpinały" w już istniejący system rozpoznania ISAF. Polacy, jak zapewniał, będą mieli dostęp do baz danych zgromadzonych przez 36 państw uczestniczących w misji. Dodał także, że nasi żołnierze nie stacjonują nigdzie samodzielnie, ale wszędzie z wojskami USA i dzięki temu będzie możliwość dostępu do informacji, którymi dysponują Amerykanie.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-08-09
Autor: ab