Jaceniuk broni mniejszości
Treść
Prezydencka kampania wyborcza na Ukrainie, choć jeszcze oficjalnie się nie rozpoczęła, już nabiera rumieńców. W ostatnich dniach aktywny jest zwłaszcza jeden z mniej znanych kandydatów Arsenij Jaceniuk. Próbuje on przekonywać do siebie nie tyle rodowitych Ukraińców, ile obywateli ukraińskich innych narodowości.
- Będę walczył za każdego Rosjanina, Żyda, Polaka, Niemca, który jest obywatelem ukraińskim. A tym radykalnym siłom, które będą siać nienawiść, zorganizuję "ukraińską Norymbergę", która osądziła faszyzm i nazizm - oświadczył Arsenij Jaceniuk podczas konferencji prasowej w Kijowie. Jego zdaniem, partie i ruchy nacjonalistyczne bardzo szkodzą notowaniom Ukrainy w Europie i na świecie. Jaceniuk domaga się też od najważniejszych ukraińskich polityków, aby wyrazili jasne stanowisko w kilku kluczowych kwestiach, które wciąż dzielą ukraińskie społeczeństwo. Chodzi przede wszystkim o to, czy język rosyjski ma być drugim językiem urzędowym w kraju, czy Ukraina ma się starać o członkostwo w NATO, czy państwo ma się przeciwstawić gloryfikacji OUN - UPA. Ponadto Jaceniuk chce odpowiedzi na pytania dotyczące praw mniejszości narodowych i wreszcie, jaka będzie przyszłość baz rosyjskiej marynarki wojennej na Krymie.
Ale Ukraińców bardziej od kampanii interesują teraz sprawy gospodarcze. Dlatego pewien niepokój wywołała informacja, że przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) nie przyjadą, jak zapowiadali, 24 czerwca do Kijowa, aby negocjować możliwości przyznania Ukrainie trzeciej transzy pożyczki. MFW czeka bowiem wciąż na dane rządu na temat dynamiki wzrostu lub spadku PKB od początku 2009 roku. Nieprzejrzyste są także informacje dotyczące stanu finansów państwa oraz przyszłość kompanii państwowej Naftohaz Ukrainy.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-06-22
Autor: wa