Przejdź do treści
Przejdź do stopki

J. Sasin: Obecna ekipa rządząca nie tylko nie ma wizji rozwoju Polski, ona wszystkie ważne projekty wyrzuca do kosza. To narażanie nas na śmiertelne niebezpieczeństwo w przypadku kryzysu

Treść

Obecna ekipa rządząca nie tylko nie ma wizji rozwoju Polski, ona wszystkie ważne projekty – z punktu widzenia Polski, polskiego bezpieczeństwa i rozwoju – wyrzuca do kosza, bo polska gospodarka – konkurencyjna dla Niemiec i dla ekipy Tuska – jest czymś niebezpiecznym. To nam dzisiaj nie tylko hamuje nasze szanse rozwojowe, ale też uderza nasze polskie bezpieczeństwo, bo brak realizacji i opóźnianie tych projektów, czy pozorowanie ich realizacji, to również narażanie nas na śmiertelne niebezpieczeństwo w przypadku kryzysu – mówił Jacek Sasin, poseł PiS, były wicepremier i były minister aktywów państwowych w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

W poniedziałek odbyła się kolejna debata na urząd prezydenta, w której udział wzięło 13 kandydatów. Popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki zapowiedział, że jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej będzie głosem Polaków, którzy chcą ambitnej Polski z CPK i elektrownią atomową – to te projekty, od których stopniowo odchodzi obecny obóz rządzący.

– Karol Nawrocki przez cały czas kampanii wyborczej jest stały w swoich zapowiedziach i chce być prezydentem, który będzie prowadził Polskę w taki sposób, aby była ona po pierwsze, bezpieczna, a po drugie, żeby się mogła szybko rozwijać, czyli żeby dawała perspektywy Polakom na lepsze życie, na to, aby nie musieli szukać go gdzieś za granicą, emigrować z naszego kraju, z naszej ojczyzny, ale to tutaj stworzyć takie warunki, aby Polacy mogli żyć godnie – zaznaczył Jacek Sasin.

Gość Radia Maryja podkreślił, że aby tak się stało, potrzebne są wielkie inwestycje.

– One są ważne z powodu bezpieczeństwa, bo bezpieczeństwo to przecież nie tylko to bezpieczeństwo rozumiane przez nas w taki dosłowny sposób, nie tylko armia, nie tylko obrona granic, ale to również bezpieczeństwo energetyczne. Jednak bez elektrowni jądrowej nie uda się tego bezpieczeństwa energetycznego zapewnić. Nie uda się zapewnić tam niższych rachunków za prąd – akcentował poseł PiS.

Dodał, że energia elektryczna jest droga, dlatego iż siłą są nam narzucane rozwiązania tzw. Zielonego Ładu, który – jak stwierdził – musimy odrzucić.

– Godne życie to CPK, które ma znaczenie zarówno obronne, bo pozwala na szybkie przemieszczanie jednostek wojskowych w przypadku zagrożenia, ale także – w normalnej sytuacji, w sytuacjach pokoju – ma być kołem zamachowym polskiej gospodarki i wpłynąć na szybki rozwój, dużo większe wpływy również do budżetu państwa, który dzisiaj przeżywa gigantyczny kryzys. To z kolei przełoży się na możliwość realizowania aktywnej polityki społecznej przez państwo, wsparcie obywateli wszędzie tam, kiedy potrzeba, ale również wsparcie takich newralgicznych obszarów, jak chociażby służba zdrowia – tłumaczył były wicepremier i były minister aktywów państwowych.

Rząd Donalda Tuska chwali się kolejną umową w sprawie atomu, tymczasem wiemy, że uruchomienie pierwszej elektrowni atomowej na Pomorzu zostało bardzo mocno opóźnione. Rząd Zjednoczonej Prawicy zakładał uruchomienie elektrowni na Pomorzu w 2033 roku, natomiast obecna władza mówi już o 2036, a nawet o 2040 roku.

– Wystarczyło nieco więcej niż rok rządów Donalda Tuska i już okres uruchomienia pierwszej polskiej elektrowni jądrowej wydłużył się o kilka lat. Co więcej, brakuje konkretów, bo jeśli chodzi o pierwszą elektrownię, słyszymy o działaniach i umowach, które na razie niewiele wnoszą w ten projekt, natomiast jedna elektrownia jądrowa nie zapewni nam odpowiedniej ilości energii, nie zapewni nam bezpieczeństwa energetycznego, to musi być cały system energetyczny, nowy system energetyczny, na który miały składać się aż trzy pełnoskalowe elektrownie jądrowe, a cały system miał być uzupełniony siecią nawet kilkudziesięciu elektrowni modułowych, tak zwanych SMR-ów, małych reaktorów jądrowych, które miały uzupełniać system energetyczny, bardzo spójny, bezpieczny i tani, bo przecież o to chodzi, żeby dostarczać Polakom dzisiaj bezpiecznej i taniej energii, a taką energią jest energia jądrowa. Jednak rząd Donalda Tuska drepcze wokół jednej elektrowni, a o reszcie nie słychać – mówił Jacek Sasin.

Poseł PiS ocenił, że niestety te półtora roku rządów „Koalicji 13 grudnia” może nas naprawdę bardzo dużo kosztować i może spowodować, że w najbliższych latach będziemy płacić za energię elektryczną jeszcze znacznie więcej niż dzisiaj.

– Obecna ekipa rządząca nie tylko nie ma wizji rozwoju Polski, ona wszystkie ważne projekty – z punktu widzenia Polski, polskiego bezpieczeństwa i rozwoju – wyrzuca do kosza. Ona nie chce niczego realizować, dlatego, że Polska, która będzie realizowała wielkie projekty, będzie mogła też skutecznie rywalizować z największymi gospodarkami europejskimi, przede wszystkim z gospodarką niemiecką. Natomiast rządzący tego nie chcą, bo polska gospodarka – konkurencyjna dla Niemiec i dla ekipy Tuska – jest czymś niebezpiecznym. To nam dzisiaj nie tylko hamuje nasze szanse rozwojowe, ale też uderza nasze polskie bezpieczeństwo, bo brak realizacji i opóźnianie tych projektów, czy pozorowanie ich realizacji, to również narażanie nas na śmiertelne niebezpieczeństwo w przypadku kryzysu – zaakcentował gość „Aktualności dnia”.

Całość audycji „Aktualności dnia” z udziałem Jacka Sasina dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl


źródło: radiomaryja.pl, 30 kwietnia 2025

Autor: dj