Izrael wycofuje się z Libanu
Treść
Dowódca sił ONZ w Libanie spotkał się z libańskimi i izraelskimi oficerami, aby przygotować wycofanie wojsk izraelskich z południa Libanu i rozmieszczenie tam armii libańskiej. Mimo obowiązującego od poniedziałkowego poranka rozejmu, doszło już do dwóch incydentów.
Izraelski minister obrony Amir Perec zapewnił, że Izrael „rozpoczął działania koordynacyjne w celu rozpoczęcia procesu przekazywania kontroli nad terytorium Libanu”.
W poniedziałek o godzinie 7 rano czasu polskiego weszło w życie porozumienie o rozejmie między Izraelem a libańskim Hezbollahem. Izrael już rano zaczął wycofywać część swych oddziałów z południa Libanu.
W Bejrucie poinformowano natomiast, że libańska armia przygotowuje się do wejścia na południowe tereny i przejęcia kontroli nad bezpieczeństwem w tej części kraju. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.
Szef unijnej dyplomacji Javier Solana twierdzi, że pierwsze oddziały międzynarodowych sił pokojowych znajdą się na miejscu w ciągu tygodnia.
Izraelscy żołnierze zabili w poniedziałek celującego do nich z broni bojownika Hezbollahu. Izraelski minister obrony zapewnił jednak, że pomimo niewielkich odizolowanych potyczek, obowiązuje rozejm.
Bojownika zastrzelono wczesnym popołudniem w okolicach libańskiej wsi Ghandurija. Żołnierze widzieli, jak mężczyzna zbliżał się i celował z broni.
Wcześniej izraelscy żołnierze otworzyli ogień do grupy uzbrojonych bojowników Hezbollahu „zbliżającej się w groźny sposób”; trafiono i zabito jednego z nich – podało dowództwo wojsk izraelskich podkreślając, że strzelano w obronie.
Przemawiający w poniedziałek w Knesecie premier Izraela Ehud Olmert powiedział, że bierze na siebie całą odpowiedzialność za ofensywę izraelską w Libanie.
Ehud Olmert powiedział, że nie przeprosi za ofensywę w Libanie. Dodał, że Izrael nie miał wyjścia, jak tylko rozpocząć wojnę z libańskimi bojownikami z Hezbollahu; w przeciwnym razie Izrael mógłby się spotkać z jeszcze większym niebezpieczeństwem w przyszłości.
Premier podkreślił, że izraelskie władze będą kontynuowały ściganie przywódców Hezbollahu.
(PAP)
kgr, pszl
"TVP" 2006-08-14
Autor: wa