Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Izrael: Weźmiemy korwety, ale za darmo

Treść

Izrael chce zamówić w Niemczech dwie korwety, ale liczy na to, że za wszystko zapłaci niemieckie państwo. Okręty zostaną zbudowane przez hamburskie zakłady stoczniowe Blohm+Voss Schiffswerft und Maschinenfabrik.

Izrael chce, aby niemiecka stocznia Blohm+Voss Schiffswerft und Maschinenfabrik wyprodukowała dwie nieuzbrojone korwety, niewidoczne dla radarów. Wojskowy osprzęt obydwu statków - jak twierdzą media - jest już zamówiony w Stanach Zjednoczonych. Biuro prasowe stoczni odmówiło komentarza na ten temat, potwierdzając jedynie, że owszem, Izrael jest zainteresowany budową dwóch korwet, ale więcej szczegółów biuro nie może podać.
W transakcji tej nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Izrael sugeruje, żeby za obydwie korwety zapłacił niemiecki skarb państwa. Rząd Angeli Merkel nie zajął jeszcze w tej sprawie żadnego stanowiska, ale jak podejrzewają niemieccy eksperci gospodarczy, zgoda Berlina na całkowite finansowanie okrętów dla Izraela jest bardzo prawdopodobna, ponieważ jakichkolwiek innych zamówień dla niemieckich stoczni brakuje, dookoła panuje globalny kryzys, a rząd nie chce dopuścić do likwidacji zakładów.
Korwety, które będą zamówione i wykonane w Hamburgu, to nie jedyny prezent, jaki w ostatnich latach Izrael otrzymał od Niemiec. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Niemcy przekazały mu trzy U-Booty, dwa następne trafią tam w 2012 roku. W latach 1999 i 2000 Izrael za trzy euro otrzymał trzy okręty podwodne typu Dolphin. W związku z tym wybuchł międzynarodowy skandal, gdy okazało się, że Żydzi wbrew umowie z Berlinem zmienili w U-Bootach wyrzutnie rakietowe, tak aby mogły przenosić pociski wyposażone w głowice atomowe.
W 2012 roku do Izraela trafią dwa następne okręty warte 1 miliard euro wyprodukowane przez stocznie HDW w Kilonii. W tym przypadku Izrael zapłaci jedynie 333 milionów euro, natomiast resztę niemieccy podatnicy.
Sprzedaż Izraelowi okrętów wojskowych od samego początku budzi w Niemczech wiele kontrowersji ze względu na to, że tutejsze prawo całkowicie zabrania eksportu broni w rejony, gdzie trwają działania wojenne. A obecnie - jak przypominają liczni politycy i działacze wielu organizacji humanitarnych - cały obszar Palestyny objęty jest działaniami zbrojnymi prowadzonymi na bardzo szeroką skalę. Przedstawiciele berlińskiego Centrum Informacji na temat Bezpieczeństwa Transatlantyckiego (BITS) nie mają wątpliwości, że sprzedając Izraelowi U-Booty i korwety, Berlin łamie międzynarodowe prawa człowieka, które zabraniają rozprzestrzeniania broni jądrowej, ponieważ Izraelczycy sami przyznają, że zarówno U-Booty, jak i korwety będą dostosowywane do przenoszenia ładunków jądrowych.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-10-24

Autor: wa