Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Izrael rozpoczął wojnę z Libanem

Treść

XArmia izraelska rozpoczęła wczoraj nad ranem zmasowany atak z ziemi, powietrza i morza na sąsiedni Liban. Państwo żydowskie wprowadziło blokadę powietrzną i morską tego kraju, a częściowo także lądową. Izrael mobilizuje przy granicy libańskiej wojsko i zapowiada długą ofensywę przeciwko palestyńskiej organizacji Hezbollah, co może oznaczać długotrwałą okupację Libanu.
xPaństwo żydowskie zareagowało inwazją na ten kraj w zemście za ataki organizacji Hezbollah na terytoria izraelskie oraz porwanie dwóch izraelskich żołnierzy i zabicie ośmiu.
Izraelskie lotnictwo od rana bombardowało obiekty w południowym Libanie oraz w samym Bejrucie. Celem jednego z ataków był także meczet szyicki w Budadż niedaleko Baalbek na wschodzie Libanu. Większość ofiar to mieszkańcy południowego Libanu - w tym 10-osobowa rodzina. Według rosyjskiej agencji ITAR-TASS, ostrzelane zostały dwie dzielnice libańskiej stolicy - Uzaj i Bir Abad, uważane za bastiony Hezbollahu. Zdaniem agencji, libańska obrona przeciwlotnicza odpowiedziała ogniem. Według Agencji Reutera, od rozpoczęcia w środę izraelskich nalotów powietrznych na Liban zginęło co najmniej 47 cywilów.
W odpowiedzi Hezbollah ostrzelał wczoraj pociskami rakietowymi dwa miasta na północy Izraela - Nahariję i Kiriat Szmona. Zginęła jedna Izraelka.
Izrael bombardował głównie kwatery Hezbollahu w południowej części kraju, ale także w Bejrucie i pod Baalbek. Jednak część jego ataków trudno wytłumaczyć walką z tą organizacją. Zbombardowanie lotniska międzynarodowego w stolicy kraju, Bejrucie, władze izraelskie tłumaczyły tym, że... przerzucane są tamtędy transporty broni dla Hezbollahu. Podobnie Izrael tłumaczył wprowadzenie blokady morskiej Libanu. W sumie izraelskie lotnictwo zbombardowało 3 libańskie lotniska, w tym zbiorniki z paliwem.
Zaniepokojenie eskalacją konfliktu wyraziło wiele krajów. Jedynie USA starały się usprawiedliwiać izraelski najazd. ONZ wysłała na Bliski Wschód misję, która ma pomóc powstrzymać konflikt.
Władze izraelskie nie kryją, że przygotowują się do długotrwałej wojny z Libanem, choć tłumaczą, że ich celem jest wyłącznie rozbicie komórek Hezbollahu. Na granicę z tym krajem, gdzie izraelska armia koncentruje wojska, skierowano wczoraj kolumny żołnierzy, w tym oddziały piechoty zmotoryzowanej. Generał Amir Eszel, zastępca dowódcy izraelskich sił powietrznych, powiedział wczoraj wprost, że Izrael liczy się z długotrwałą ofensywą przeciwko bojówkom Hezbollahu i do końca konfliktu będzie prowadził blokadę morską i powietrzną Libanu.
Izraelskie okręty wojenne wpłynęły na wody terytorialne Libanu, blokując dostęp do portów tego kraju. Rzecznik izraelskiej armii tłumaczył, że "porty libańskie są wykorzystywane zarówno do transferu terrorystów, jak i broni przeznaczonej dla organizacji terrorystycznych działających w Libanie". W ten sposób państwo żydowskie chce zmusić władze Libanu do powstrzymania bojówek Hezbollahu.
Tel Awiw wyraził obawy, że Hezbollah mógłby przewieźć do Iranu uprowadzonych przez to ugrupowanie dwóch izraelskich żołnierzy. Teheran odrzucił sugestie izraelskiego MSZ, nazywając je "absurdalnymi".
Izraelski minister obrony Amir Perec zapowiedział wczoraj, iż Izrael nie pozwoli na powrót Hezbollahu na terytoria w południowym Libanie. Odpowiedzialnością za powstałą sytuację minister obarczył władze libańskie, niebędące w stanie kontrolować bojówek Hezbollahu. Tymczasem minister łączności Libanu Marwan Hamadesz wprost oskarżył władze syryjskie o organizowanie prowokacji przeciw Izraelowi, za które musi płacić jego kraj. "Wiceprezydent Syrii Faruk Szara wydaje rozkazy, Hezbollah je wypełnia, a Liban jest zakładnikiem tej sytuacji" - ocenił minister, cytowany przez izraelską agencję Cursor. Izraelski dziennik "Haarec" wyraził obawę, że "Izrael stoi obecnie wobec groźby powstania trzeciego frontu, gdyby Syria zdecydowała się wesprzeć Hezbollah".
Władze izraelskie zamierzają zabić sekretarza generalnego Hezbollahu, szejka Hasana Nasrallę. Wojsko uprzedziło wczoraj wieczorem władze libańskie przed planowanym ostrzałem bejruckiej dzielnicy Dahia, gdzie mieszka Nasralla - podała agencja Cursor.
W odpowiedzi na ataki Izraela Hezbollah (według strony izraelskiej) skierował trzy pociski rakietowe z Libanu na odległą o ponad 30 km od granicy Hajfę. Hezbollah zaprzecza, by stał za tymi atakami. Nikt nie został ranny. Łącznie w izraelskich nalotach na cele w południowym Libanie zginęło ponad 50 cywilów, w tym co najmniej 15 dzieci. Jest też wielu rannych. Rakiety Hezbollahu zabiły na północy Izraela 1 osobę, a ponad 40 raniły. Liczba ofiar z pewnością wzrośnie, ponieważ nocą izraelska marynarka i lotnictwo kontynuowały bombardowanie Bejrutu. Do północy zaatakowano łącznie 80 celów.
BM, PAP, Reuters



Khaled Soufan, ambasador Palestyny w Polsce:
Po wydarzeniach w Libanie sytuacja na Bliskim Wschodzie bardzo się skomplikowała. Politycy egipscy cały czas prowadzą negocjacje na temat uwolnienia izraelskiego żołnierza [porwanego pod koniec czerwca przez bojowników palestyńskich - red.] w zamian za wypuszczenie więźniów palestyńskich. Izrael od 18 dni bombarduje Strefę Gazy, jak dotąd bez skutku. Pokazuje to, że należy wrócić do negocjacji, ponieważ metody siłowe nie przynoszą efektów. Nieprzejednane stanowisko Izraela komplikuje całą sprawę. Tymczasem władze tego kraju mają partnera do rozmów w osobie prezydenta Mahmuda Abbasa i powinny zasiąść z nim do negocjacji. Sądzę, że w najbliższych dniach sytuacja jeszcze bardziej się skomplikuje. Izrael ostatecznie będzie jednak zmuszony zasiąść do rozmów z partnerami palestyńskimi.
not. BM




Hezbollah (arab. Partia Boga)
Organizacja utworzona w 1982 roku przez wysłanych do Libanu Strażników Rewolucji w Iranie. Jej zasadniczym celem jest walka z Izraelem, ale także rozszerzanie wpływów Iranu w regionie. W wyniku słabości państwa libańskiego spowodowanej długotrwałą wojną domową organizacja stworzyła silne struktury w Libanie, dlatego nazywana jest nawet państwem w państwie. Ma tam własną telewizję, prowadzi szpitale, wspiera finansowo rolnictwo, jej przedstawiciele zasiadają w parlamencie Libanu, a jeden nawet w rządzie. Po wycofaniu sił izraelskich w 2000 r. z południowej części kraju bojówki Hezbollahu praktycznie zajęły te tereny, z których zaczęły ostrzeliwać terytoria izraelskie. Obecnie przywódcą ugrupowania jest szejk Hassan Nasrallah. USA - podobnie jak Izrael, Australia, Kanada i Wielka Brytania - uznały Hezbollah za organizację terrorystyczną. W ubiegłym roku zrobił to także Parlament Europejski.
BM

Liban
Liczba ludności: prawie 3,9 mln (czerwiec 2006), z czego niemal 10 proc. stanowią Palestyńczycy, głównie uchodźcy z Autonomii Palestyńskiej.

Religie: muzułmanie - 60 proc., chrześcijanie - 40 proc.

PKB: 23,69 mld USD (2005 r.)

Ustrój: republika parlamentarna. Po wojnie domowej (1978-1990) najważniejsze stanowiska obsadzane są według klucza wyznaniowego: pół na pół. Na prezydenta wybierany jest chrześcijanin maronita, na premiera - muzułmanin sunnita, a na przewodniczącego parlamentu - muzułmanin szyita.
BM

"Nasz Dziennik" 2006-07-14

Autor: wa