Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Izrael prowokuje wojnę

Treść

Kraje regionu Bliskiego Wschodu są zaniepokojone agresywną polityką Izraela. Zapowiadają, że nie będą już czekały z odpowiedzią - także środkami militarnymi - na kolejne ataki izraelskiej armii. Grożą one wybuchem następnej wojny na Bliskim Wschodzie, obejmującej już niemal cały region.
- Jeśli Izrael atakuje Syrię raz, drugi i trzeci, to oczywiście ludność, rząd i armia syryjska będą reagować w naszej obronie - powiedział Agencji Reutera syryjski ambasador w Hiszpanii Mohsen Bilal. Jest to reakcja na niedzielny atak armii izraelskiej na cele w Syrii, które według Izraela były obozami szkoleniowymi palestyńskich bojowników. Zdaniem Damaszku, celem ataku były obiekty cywilne. Niepokój arabskich sąsiadów Izraela wzbudziło też wtargnięcie jego samolotów w przestrzeń powietrzną Libanu.
Takie działania i pogróżki premiera Ariela Szarona wzbudziły też obawy Iranu. Kraj ten był wcześniej oskarżany przez Izrael o wspieranie palestyńskich bojowników. Irański prezydent Mohammad Chatami co prawda stwierdził, że nie przewiduje w najbliższym czasie ataku ze strony Izraela, ale zapewnił, że kraj jest na to przygotowany.
Agresywne postępowanie izraelskiego rządu niepokoi też ONZ. Wysłannik tej organizacji na Bliski Wschód Terje Roed-Larsen wezwał Izrael i Syrię, by nie dopuściły do wybuchu szerszego konfliktu z powodu niedzielnego ataku na terytorium syryjskie. Potępił też Izrael za wtargnięcie jego samolotów w libańską przestrzeń powietrzną.
Wczoraj izraelska armia wprowadziła alarm - z obawy przed zamachami - i zarządziła blokadę dróg na terytoriach palestyńskich oraz szlaków prowadzących do Autonomii.
BM, Reuters
Nasz Dziennik 9-10-2003

Autor: DW