Izrael nasila bombardowania
Treść
Wczoraj nad ranem Izrael dokonał ponad 50 nalotów na cele w Libanie - zaatakowany został m.in. port w Bejrucie. Według danych libańskiego rządu, od niedzieli wieczorem w izraelskich atakach poniosło śmierć 35 ludzi, a co najmniej 53 zostało rannych. Hezbollah odpowiedział ostrzałem rakietowym północnego Izraela. Wczoraj nad ranem do Libanu wkroczyły izraelskie wojska lądowe, lecz po zniszczeniu placówek Hezbollahu na granicy z Izraelem wycofały się.
Głównym celem ataków Izraela pozostaje południe Libanu i siedziby Hezbollahu w samym Bejrucie, składy paliw, stanowiska radarowe armii libańskiej i stacja telewizyjna Hezbollahu Al-Manar. Izraelskie ataki powietrzne zniszczyły dwa posterunki libańskiego wojska w północnej części kraju oraz domy członków Hezbollahu we wschodnim Libanie. Cztery cywilne osoby zginęły w nalotach na południowe przedmieścia Bejrutu. Według libańskich władz, w nalocie ucierpiały przede wszystkim budynki cywilne, stacje benzynowe oraz fabryki. Celem izraelskiego ataku rakietowego stał się również wczoraj port w Bejrucie. Naoczni świadkowie cytowani przez agencję Associated Press mówią o co najmniej dwóch silnych eksplozjach na terenie portu i o ogromnym pożarze. W wyniku ataku zginęły co najmniej 2 osoby cywilne. Libańskie siły bezpieczeństwa podały, że w izraelskich nalotach na porty Trypolis i Abdeh na północy Libanu zginęło wczoraj dziewięciu libańskich żołnierzy, a wielu zostało rannych. Ponadto w wyniku ostrzału rakietowego mikrobusu na południe od Bejrutu zginęło 12 osób.
Hezbollah odpowiedział ostrzałem rakietowym północnego Izraela. Rakiety spadły na miasto Afula, obrzeża Nazaretu oraz wieś Talel, gdzie zostały ranne 3 osoby.
Wczoraj nad ranem do Libanu wkroczyły izraelskie wojska lądowe, lecz po zniszczeniu placówek Hezbollahu na granicy z Izraelem ponownie się wycofały. Rzecznik armii izraelskiej zaprzeczył, że siły lądowe nadal przebywają w Libanie. "To była bardzo ograniczona operacja i po jej wykonaniu wycofaliśmy się" - zapewnił rzecznik.
Izrael dokonał także bombardowań na terytoriach palestyńskich. W nocy z niedzieli na poniedziałek jego lotnictwo zbombardowało budynek palestyńskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w mieście Gaza. Co najmniej dziewięciu Palestyńczyków zostało rannych; większość z nich to dzieci. To drugi atak na palestyńskie MSZ w ciągu tygodnia. Eksplozja zniszczyła pozostałości budynku i uszkodziła pobliskie domy. Ministerstwo o tej porze było puste.
Godzinę wcześniej izraelskie samoloty w północnej części Strefy Gazy wystrzeliły co najmniej 5 pocisków w stronę palestyńskich bojowników. Według źródeł palestyńskich, trzy z nich były wymierzone w bojowników uzbrojonych w granatniki przeciwpancerne w pobliżu miasta Beit Hanun na północy Strefy. Beit Hanun znajduje się naprzeciw izraelskiego miasta Sderot - częstego celu palestyńskich ataków rakietowych.
Izraelskie siły zaatakowały też kwatery Hamasu w Dżabalii na północy Strefy Gazy. Według mieszkańców, budynek stanął w ogniu.
Z kolei w Nablusie na Zachodnim Brzegu Jordanu izraelski żołnierz zginął wczoraj w ataku bojowników Brygad Męczenników Al-Aksy. Związany z tym ugrupowaniem anonimowy rozmówca w rozmowie telefonicznej z AFP wskazał miejsce porzucenia ciała żołnierza.
Władze Izraela zamknęły port w Hajfie na północy kraju w następstwie ataków rakietowych libańskiego Hezbollahu.
Od czasu wznowienia walk na terytoriach palestyńskich zginęło już ok. 85 Palestyńczyków, z których połowa to cywile. Premier Izraela Ehud Olmert powiedział w poniedziałek, że Izrael będzie kontynuował ofensywę przeciwko Hezbollahowi.
JS, Reuters, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-07-18
Autor: wa