Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Izrael głuchy na apele o pokój

Treść

Nowy rok na Bliskim Wschodzie rozpoczął się od bombardowań Strefy Gazy przez Izrael. Hamas odpowiada ostrzałem rakietowym i moździerzowym. Wymiana ognia trwa pomimo wielu napływających z całego świata apeli o zawieszenie broni. W sylwestrową noc Tel Awiw rozważał zaproponowane przez Francję 48-godzinne wstrzymanie działań wojennych, jednak bardzo szybko uznał je za nierealne. Liczba ofiar śmiertelnych konfliktu po stronie Palestyńczyków sięgnęła już 400.

Pomimo deklaracji przedstawicieli izraelskich władz, że nie zamierzają podejmować interwencji lądowej, coraz więcej czołgów, ciężkiego sprzętu i piechoty gromadzi się w pobliżu granicy z Autonomią Palestyńską. Dowódcy armii Izraela nie wykluczają wszakże zakrojonej na szeroką skalę ofensywy naziemnej, o ile - jak zaznaczają - ich wojska będą ją w stanie przeprowadzić w krótkim terminie. Tymczasem trwają ataki z powietrza. Ich celem są budynki administracji Hamasu, jednak ich ofiarą pada także ludność cywilna. W pierwszym dniu nowego roku, jak donoszą palestyńskie służby medyczne, w nalotach zginęły kolejne 3 osoby, a ponad 100 zostało rannych. Zbombardowano także budynek parlamentu i kompleks ministerstwa transportu. Ostatni bilans poszkodowanych po stronie palestyńskiej, jaki opracowała ONZ, to 399 zabitych i ponad 1700 rannych. W obawie przed ofensywą naziemną tysiące cywilów próbuje opuścić Strefę Gazy i uciec m.in. do Egiptu.
Wystrzelone w odwecie przez Hamas rakiety spadły głównie na izraelskie miasta Beer Szewa, Aszdod i Aszkelon, nie powodując jednak ofiar wśród ludzi. W środowe popołudnie pełniąca ostatni dzień swojej prezydencji w Unii Europejskiej Francja zaapelowała do obu stron o wprowadzenie 48-godzinnego zawieszenia broni, które pozwoliłoby dostarczyć pomoc humanitarną do najbardziej potrzebujących mieszkańców Strefy Gazy. Premier Izraela Ehud Olmert zapewnił, że rozważy francuską propozycję i przedstawi ją na forum swojego rządu. Po posiedzeniu okazało się, że podziały wewnątrz gabinetu w tej kwestii były zbyt głębokie i ostatecznie szef rządu przedstawił stanowisko, iż obecne warunki nie sprzyjają zawieszeniu broni. Rząd wyraził obawy, że propozycja ta nie daje żadnych gwarancji, iż żołnierze Hamasu zaprzestaną ataków rakietowych i przemytu.
Z kolei rozpoczynające wczoraj przewodniczenie Unii Europejskiej Czechy ogłosiły plan zorganizowania misji dyplomatycznej na Bliski Wschód. Według premiera Czech Mirka Topolanka, w skład misji powinni wejść szef unijnej dyplomacji Javier Solana, komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner oraz szefowie dyplomacji Czech, Francji i Szwecji.
W Nowym Jorku odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Bezpieczeństwa ONZ, jednakże została odroczona po tym, jak kraje arabskie usilnie domagały się, by w wydanym oświadczeniu wzywano do natychmiastowego wstrzymania ognia. Przedstawiciele części krajów zachodnich stwierdzili, że arabska propozycja nie jest wystarczająco zbalansowana i zapowiedzieli kontynuowanie sesji, aż do osiągnięcia porozumienia i wydania wspólnego oświadczenia.
Łukasz Sianożęcki, Reuters
"Nasz Dziennik" 2009-01-02

Autor: wa