Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ito wygrywa z rekordem

Treść

Daiki Ito wygrał wczoraj w norweskim Trondheim konkurs Pucharu Świata w skokach narciarskich. Szóste miejsce zajął Kamil Stoch i spadł na piąte w klasyfikacji generalnej cyklu, wyprzedzony przez Japończyka. Rywalizacja stała na bardzo wysokim poziomie, zawodnicy dwukrotnie bili rekord obiektu, a Norweg Anders Bardal przybliżył się do pierwszej w karierze Kryształowej Kuli.

Czwartkowe skakanie rozpoczęło się od bardzo udanego dla Stocha treningu. Zakopiańczyk uzyskał w nim 131 m, podobnie jak Niemiec Richard Freitag oraz Czech Jakub Janda, ale uczynił to w najlepszym stylu. Polacy dobrze wypadli w kwalifikacjach. Cała piątka, która musiała walczyć o prawo występu w zawodach, a więc Krzysztof Miętus, Maciej Kot, Klemens Murańka, Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł, przebrnęła je szczęśliwie. Najdalej poszybował w nich Szwajcar Simon Ammann, który lądował na odległość 137,5 metra. Z czołowej dziesiątki Pucharu Świata błysnął Austriak Gregor Schlierenzauer, który poszybował jeszcze dalej, dokładnie o pół metra. Konkurs zapowiadał się zatem ciekawie, kibice liczyli na piękne skoki i się nie zawiedli. Emocji nie zabrakło, a nawet było ich w nadmiarze. Podczas pierwszej serii zawodnikom (wreszcie!) sprzyjała pogoda. Wiał korzystny wiatr pod narty, co wykorzystywali nawet teoretycznie słabi skoczkowie, pozostający bez sukcesów na koncie. Wysokie, 12. miejsce zajmował Włoch Andrea Morassi (131,5 m), 16. był jego rodak Sebastian Colloredo (129,5), a 21. Szwajcar Marco Grigoli (128,5). Słabo, niestety, poza dwoma wyjątkami, wypadli za to Polacy. Murańka (125), Kot (124), Zniszczoł (122,5) i Żyła (121) nie awansowali do finałowej serii. Sztuka ta udała się tylko Stochowi i Miętusowi, którzy plasowali się na, odpowiednio, 6. i 23. miejscu. Prowadził Richard Freitag. Niemiec wybornie skorzystał z idealnego wiatru, poleciał 140,5 m, bijąc rekord obiektu. Jego przewaga nad Ito wynosiła ponad siedem punktów, co stawiało go w roli zdecydowanego faworyta do końcowego zwycięstwa. A jednak Freitag zajął "zaledwie" drugie miejsce. W finałowej serii Japończyk zawiesił bowiem poprzeczkę arcywysoko (141 m, czyli kolejny rekord), czemu Niemiec nie potrafił sprostać. Na trzecie miejsce awansował Ammann, który uzyskał aż 140 metrów. Daleko skoczył też Stoch, aczkolwiek nie na tyle, by włączyć się do walki o podium. Musiał zadowolić się szóstą lokatą, a na dodatek stracił piątą w klasyfikacji generalnej cyklu. Małym pocieszeniem dla zakopiańczyka był tylko fakt, że minimalnie zbliżył się do trzeciego Austriaka Andreasa Koflera. Warto też wspomnieć o Miętusie, który w drugiej serii poprawił się i przesunął aż na 14. miejsce. To na pewno jego sukces.

Piotr Skrobisz



Wyniki
1. Daiki Ito (Japonia) 295,1 pkt (137,5 +141), 2. Richard Freitag 287,9 (140,5 +143), 3. Simon Ammann (Szwajcaria) 285,3 (132,5+140), 4. Anders Bardal (Norwegia) 283 (131,5+136), 5. Roman Koudelka (Czechy) 277,7 (137+135), 6. Kamil Stoch 277,2 (132,5+135,5), 7. Thomas Morgenstern (Austria) 269,8 (133,5+132), 8. Andreas Kofler (Austria) 267 (129+ 135)... 12. Gregor Schlierenzauer (Austria) 264,1 (126,5+136), 14. Krzysztof Miętus 242,5 (126,5+127).


Klasyfikacja generalna Pucharu Świata
1. Bardal 1269, 2. Schlierenzauer 1157, 3. Kofler 1098, 4. Ito 1016, 5. Stoch 1001.

Nasz Dziennik Piątek, 9 marca 2012, Nr 58 (4293)

Autor: au