Islamiści chcą powtórki z Hiszpanii?

Treść

Prawdopodobnie islamscy ekstremiści dokonali wczoraj zamachu w stolicy Indonezji, Dżakarcie. Przed ambasadą Australii w tym mieście eksplodował samochód-pułapka. Wybuch był tak silny, że zniszczył nie tylko bramę i wysokie, wzmocnione ogrodzenie, ale uszkodził nawet sąsiednie budynki (do wysokości 10 piętra powylatywały szyby) i kilka samochodów zaparkowanych w pobliżu.
Według indonezyjskiej policji, w wyniku zamachu zginęło 8 osób, a ponad 100 zostało rannych. Wśród ofiar - jak podaje miejscowa policja - nie ma cudzoziemców. Rząd w Canberze uznał, że to właśnie Australia była celem ataku. Dokonano go w czasie, gdy w kraju tym trwa kampania przed wyborami parlamentarnymi, w których sprawa udziału australijskich wojsk w okupacji Iraku stała się jednym z kluczowych zagadnień. Wiosną tego roku ataki terrorystyczne w Hiszpanii przyczyniły się do zwycięstwa w wyborach socjalistów, którzy wycofali wojska hiszpańskie z Iraku.
Nie ucierpiał żaden z australijskich dyplomatów. Wśród zabitych jest prawdopodobnie indonezyjski strażnik pełniący służbę przed ambasadą Australii. Mieści się ona w tzw. nowej dzielnicy dyplomatycznej Kuningan na Jalan Rasuna Said, gdzie ma również siedziby wiele banków i zagranicznych placówek, w tym - w odległości kilkuset metrów - ambasada polska. W wybuchu nikt z personelu polskiej placówki nie został poszkodowany - powiedział ambasador RP Krzysztof Szumski. Ambasada nie miała też informacji o żadnych Polakach, którzy odnieśli w eksplozji jakiekolwiek obrażenia.
Do zamachu nikt się nie przyznał, jednak o jego dokonanie podejrzewani są islamscy ekstremiści z organizacji Dżimah Islamija, odpowiedzialnej za kilka krwawych zamachów w Indonezji - w tym za zamach na Bali w 2002 r., w którym zginęły 202 osoby, w większości australijscy turyści. Przed sądami w Indonezji stanęło już ponad 150 podejrzanych o udział w atakach - skazano już ok. 50 terrorystów, w tym trzech na kary śmierci.
BM, PAP

"Nasz Dziennik" 10-09-2004

Autor: Ku8a