Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Irenie Kwiatkowskiej na 95. urodziny

Treść

Jedna z najwybitniejszych naszych artystek w całych dziejach polskiego teatru świętuje dziś swoje 95. urodziny. Gdzie? Oczywiście na scenie teatralnej rolą Hermenegildy Kociubińskiej w spektaklu "Zielona Gęś", którą to postać niegdyś specjalnie dla niej napisał Gałczyński.

Premiera "Zielonej Gęsi" w reżyserii Jarosława Kiliana odbyła się ponad siedem lat temu i przez cały czas utrzymuje się w repertuarze warszawskiego Teatru Polskiego, co świadczy o tym, że publiczność chce ten spektakl wciąż oglądać. Przychodzi tu przecież głównie dla Ireny Kwiatkowskiej, dla jej mistrzowskiego wykonania czy to "Sierotki", czy monologu "Telefon", czy choćby samego pojawienia się na scenie. Ale myślę, że przede wszystkim ludzie przychodzą na to przedstawienie, bo kochają Irenę Kwiatkowską - nie tylko jako wybitną aktorkę, ale też jako wspaniałego człowieka.
Irena Kwiatkowska prócz wielkiego talentu posiada bowiem coś, co jest dziś zupełnie niepopularne: skromność i pokorę wobec życia i sztuki. Owszem, ma świadomość swego talentu, ale - jak powiada - to przecież nie jej zasługa, otrzymała go w darze od Pana Boga, więc obowiązkiem jej było i jest pielęgnowanie tego daru i ciągłe pomnażanie go, co zawsze starała się czynić. Za każdą udaną rolę dziękowała Panu Bogu, za nieudaną zaś przepraszała. A dobrami płynącymi z owego talentu, czyli honorariami, do dziś dzieli się z potrzebującymi. To połączenie wybitnego artyzmu z samą istotą człowieczeństwa uwyraźnione jest u artystki we wszystkim, co mówi i robi. A zwłaszcza jeśli spojrzymy na jej hierarchię wartości: na pierwszym miejscu zawsze jest Pan Bóg, a już zaraz na drugim - człowiek.
Takie uporządkowanie wartości daje harmonię wewnętrzną, pewnie stąd ta pogoda ducha malująca się na twarzy artystki. Kiedy pierwsze miejsce w naszym życiu zajmuje Pan Bóg, trudno skręcić w drogę, która wiedzie przeciwko człowiekowi. Czyste sumienie to jest właśnie to, co daje ów wewnętrzny spokój, zadowolenie i zapewnia szczęśliwe życie - powiada artystka. Nie ukrywa też swojego stosunku do Radia Maryja, co w środowisku artystycznym nie jest popularne i nie mieści się w ramach tzw. poprawności politycznej. Artystka powiada wprost, że Radio Maryja przynosi jej radość, jest ogromnie ważną sprawą w jej życiu, wspiera ją duchowo, słucha go codziennie.
Postawa życiowa Ireny Kwiatkowskiej jest nieodpartym dowodem na to, jak ważny jest dom rodzinny, z którego się wywodzimy, taki dom, który od najmłodszych lat kształtuje naszą osobowość, który wskazuje nam drogę podstawowych wartości. Irena Kwiatkowska wywodzi się z rodziny religijnej, takiej, gdzie praca i życie było poświęceniem Bogu. Wzorce te, jak widać, pozostają na całe życie. Ale dla współczesnego świata medialnego widocznie nie stanowią wystarczająco "atrakcyjnego" materiału na biografię artystyczną aktorki. Dziwi bowiem, iż dotąd nie ukazała się w formie książkowej solidna praca w formie biograficznej ujmująca życie i jakże bogaty dorobek artystyczny Ireny Kwiatkowskiej. To przecież kawał historii polskiego życia teatralnego. To lekcja nauki aktorstwa.
Teatr Polski, świętując dziś urodziny swojej wybitnej artystki, wykłada w foyer teatru "Wielką Księgę Życzeń", w której widzowie będą mogli wpisać życzenia dla Pani Ireny. Wieczorem, po zakończeniu spektaklu - to już dwusetne (!) przedstawienie "Zielonej Gęsi" - nastąpi uroczyste wręczenie tej księgi Jubilatce. Natomiast przed wejściem do teatru u zamówionej na ten wieczór kwiaciarki będzie można zakupić specjalne "róże dla Pani Ireny".
Droga, Kochana Pani Ireno, w imieniu redakcji "Naszego Dziennika" pragnę życzyć Pani dużo zdrowia, radości płynącej z wykonywania tego pięknego i wyjątkowego zawodu oraz doświadczania nieustającej miłości ze strony nas, widzów.
Temida Stankiewicz-Podhorecka
"Nasz Dziennik" 2007-09-15

Autor: wa