Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Iran prowokuje Izrael

Treść

Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad wywołał wczoraj kolejną burzę dyplomatyczną, nazywając holokaust mitem. Irański przywódca ponowił także swój pomysł przeniesienia państwa izraelskiego z Bliskiego Wschodu na teren Stanów Zjednoczonych, Kanady lub Europy. Władze izraelskie natychmiast zareagowały na te oświadczenia, uznając, że Iran jest zagrożeniem dla świata i powinien on to dostrzec po wypowiedziach prezydenta Ahmadineżada.
- Wynaleźli mit, że Żydzi zostali zmasakrowani, i postawili go wyżej Boga, religii i proroków - oświadczył prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad w przemówieniu na wiecu w Zahedanie, transmitowanym przez irańską telewizję. - Jeżeli ktoś w ich krajach stawia Boga pod znakiem zapytania, to nic mu nie mówią, za to gdy krytykuje się mit masowej rozprawy z Żydami, syjonistyczne głośniki i rządy na utrzymaniu syjonizmu już zaczynają wrzeszczeć - przywołała słowa prezydenta Iranu agencja Interfaks.
Jednocześnie Ahmadineżad oskarżył Izrael oraz jego sojuszników o hipokryzję i powtórzył pomysł przeniesienia państwa żydowskiego "do Europy, Stanów Zjednoczonych, Kanady czy na Alaskę". - Jeśli na waszą cywilizację składają się niesprawiedliwe czyny, ucisk i nędza większości na naszym globie, by zapewnić waszym ludziom dobrobyt, to my wołamy wielkim głosem, że nienawidzimy waszej upadłej cywilizacji - powiedział prezydent Iranu.
Ahmadineżad, były strażnik rewolucji, został w czerwcu wybrany na prezydenta Iranu. Nie jest to jedyna jego wypowiedź, która wprawiła opinię międzynarodową w konsternację. W październiku określił on Izrael jako "guz", który musi zostać "usunięty z mapy świata". Jego uwagi wywołały prawdziwą burzę dyplomatyczną oraz wzrost obaw o atomowy program Iranu. Waszyngton od dłuższego czasu oskarża Teheran o konstruowanie broni atomowej. Do tej pory Iran systematycznie zaprzeczał tym zarzutom. Zdaniem europejskich dyplomatów, wypowiedź Ahmadineżada o holokauście może znacznie utrudnić negocjacje w sprawie irańskiego programu atomowego.
Na wypowiedź prezydenta Iranu natychmiast zareagowało izraelskie MSZ, którego przedstawiciel oświadczył, że Iran jest "państwem awanturniczym" i działa poza wszelkimi przyjętymi normami międzynarodowymi. - Mamy nadzieję, że tego rodzaju skrajne wypowiedzi otworzą światu oczy i pozbawią go ostatecznie iluzji co do tego reżimu - oświadczył rzecznik izraelskiego MSZ Mark Regew.
PS

"Nasz Dziennik" 2005-12-15

Autor: ab