Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Iran dąży do kontrolowania Iraku?

Treść

Iran przygotowuje się do przejęcia całkowitej kontroli nad południowym Irakiem w momencie wycofania stamtąd wojsk brytyjskich - twierdzi brytyjska gazeta "Daily Telegraph". Powołując się na źródła w irackim wywiadzie, utrzymuje ona, że Teheran liczy na to, iż będzie czerpał ogromne zyski z południowoirackich pól naftowych. Dlatego zamierza zapobiec zachodnim inwestycjom w rejonie Basry.
Według "Daily Telegraph", brytyjscy i amerykańscy politycy oraz przywódcy wojskowi żywią też obawy w związku ze wsparciem, jakiego Iran udziela terrorystom. Już dziś jest niemal pewne - twierdzi gazeta - że amunicja i broń, od których codziennie giną bądź zostają ranni brytyjscy żołnierze, pochodzi właśnie zza irańskiej granicy, znajdującej się zaledwie 10 mil od Basry.
W ciągu ostatnich czterech lat misja w Iraku pochłonęła nie tylko miliardy funtów, lecz także życie 129 brytyjskich żołnierzy. Przywódcy wojskowi martwią się, że ich ciężka praca i ofiara mogą pójść na marne. Obawiają się, że po planowanym wycofaniu brytyjskich sił zbrojnych z okolic Basry "wspierane przez Iran milicje przejmą struktury polityczne i siły bezpieczeństwa". - Wiemy, że ugrupowania ekstremistyczne w Basrze mają poparcie i otrzymują wsparcie ze strony Iranu w postaci funduszy na uzbrojenie. Dzięki temu mogą podejmować próby destabilizacji tej części kraju - cytuje dziennik wypowiedź płk. Justyna Maciejewskiego, przedstawiciela jednego z oddziałów brytyjskich stacjonujących w południowym Iraku. - Miejscowa ludność ma tego dość - twierdzi pułkownik.
Iraccy politycy nie mają wątpliwości, że ich wschodni sąsiad ma niezwykle ambitne plany. Przebywający w poniedziałek z wizytą w Londynie wiceprezydent Iraku Tarik al-Haszimi oskarżał Iran o prowadzenie "gry, mającej odegrać zgubną rolę w naszych [irackich - przyp. AMJ] wewnętrznych sprawach". "Mamy wiele dowodów na to, że Iran staje się głównym graczem w Iraku. Mają wpływ na wszystko, co się dzieje w Iraku" - zacytowała gazeta al-Haszimiego.
Obecnie na południu Iraku, gdzie znajdują się największe w kraju złoża ropy, stacjonuje ok. 7 tys. brytyjskich żołnierzy. Wycofanie kontyngentu najprawdopodobniej nastąpi w ciągu roku.
AMJ
"Nasz Dziennik" 2007-01-17

Autor: wa