Irak będzie federacją?
Treść
Przywódca czołowej partii szyickiej Iraku Abdel Aziz al-Hakim wezwał wczoraj do utworzenia autonomicznego kraju związkowego obejmującego wszystkie zamieszkane przez nich tereny na południu kraju. Jednak rzecznik premiera Iraku Ibrahima Dżafariego Lejs Kubba odpowiedział, że "idea regionu szyickiego (...) jest dla nas nie do przyjęcia".
Dżafari jest przywódcą innej szyickiej partii religijnej, Dawa. Wraz z Najwyższą Radą Rewolucji Islamskiej w Iraku (SCIRI) tworzą trzon koalicji szyickiej, która od kwietnia sprawuje władzę w kraju w sojuszu z partiami irackich Kurdów.
Swoje oświadczenie Hakim, przewodniczący partii SCIRI, wystosował w wystąpieniu do tysięcy szyitów zgromadzonych na wiecu w ich świętym mieście Nadżafie. Apele o utworzenie odrębnego regionu szyickiego pojawiły się w chwili, gdy przywódcy Iraku próbują uzgodnić projekt konstytucji państwa. Szyici stanowią 60 proc. ludności kraju, ale za rządów Saddama Husajna byli dyskryminowani. Inny członek SCIRI oświadczył, że "ustrój federalny trzeba zaprowadzić w całym Iraku".
Przekształcenia Iraku w państwo federalne, złożone z kilku krajów związkowych, najbardziej domagają się Kurdowie (19 proc. ogółu ludności), zamieszkujący północne prowincje kraju.
Przeciwni ustrojowi federalnemu są arabscy sunnici (15-20 proc. mieszkańców Iraku) zamieszkujący prowincję stołeczną oraz tereny za zachód i na północ od Bagdadu. Za rządów Saddama zajmowali oni najwyższe stanowiska w aparacie państwowym, wojsku i służbach bezpieczeństwa, i teraz boleśnie przeżywają utratę przywilejów. Arabscy sunnici chcą silnego rządu centralnego, w którego gestii byłby w szczególności rozdział dochodów z ropy naftowej wydobywanej na szyickim południu i kurdyjskiej północy. Obawiają się, że ustrój federalny doprowadzi do rozpadu Iraku, na czym straciliby bardziej niż inne społeczności, bo ich tereny są pozbawione większych złóż ropy. Uważa się, że to właśnie sunnici są zapleczem antyamerykańskiej rebelii.
WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-08-12
Autor: ab