Przejdź do treści
Przejdź do stopki

IPN szuka grobu "Ognia"

Treść

Krakowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej prowadzi intensywne poszukiwania miejsca pochówku bohaterskiego partyzanta Józefa Kurasia "Ognia". Kierujący nimi historyk dr Michał Karkuć powiedział, że pierwszych efektów prac można się spodziewać za kilka miesięcy. Wszystko jednak wskazuje na to, że grób "Ognia" znajduje się poza Podhalem.
Jak powiedział nam dr Maciej Karkuć, historyk z krakowskiego oddziału IPN kierujący badaniami poszukiwawczymi miejsca pochówku Józefa Kurasia, brane są pod uwagę pewne przypuszczalne lokalizacje. - Jest kilka miejsc, które będziemy musieli sprawdzić - potwierdził. - Natomiast jest przedwcześnie, żeby mówić o szczegółach, nie chcę robić niepotrzebnej sensacji, nie mamy stuprocentowej pewności - dodał. Historyk zaznaczył, że na pewno nie jest to teren Podhala, gdyż władze komunistyczne od razu zdecydowały, żeby ciało Kurasia wywieźć z Podhala, aby jego grób nie stał się miejscem manifestacji antykomunistycznych.
- Znalezienie miejsca jego pochówku jest bardzo ważne, my jako Instytut z tego nie zrezygnujemy i nie ustąpimy, niezależnie od tego, czy zbadanie tych przypuszczalnych miejsc potwierdzi, czy zdementuje nasze przypuszczenia - podkreśla Karkuć. Obecnie prowadzone są prace dokumentacyjne zmierzające do wskazania miejsca potencjalnych prac badawczych, które mogą się rozpocząć najwcześniej za kilka miesięcy. Historyk zapewnił, że w przypadku poczynienia jakichkolwiek ustaleń będą podane informacje o tym fakcie.

Okoliczności śmierci do wyjaśnienia
Jak dowiedzieliśmy się w pionie śledczym krakowskiego oddziału IPN, od kilku lat prowadzone jest śledztwo dotyczące zbrodniczej działalności funkcjonariuszy UBP Nowy Targ i Zakopane, które zawiera także wątek ustalenia okoliczności śmierci "Ognia". Jednak przeprowadzone postępowanie nie dostarczyło jednoznacznych wskazań miejsca pochówku bohaterskiego partyzanta. - Informacji takich, które by wskazywały w sposób jednoznaczny lub nawet w sposób bardzo przybliżony miejsce pochówku "Ognia", w ramach postępowania dotychczas nie udało się uzyskać - powiedział nam naczelnik pionu śledczego krakowskiego oddziału IPN Robert Parys. W ramach postępowania wyodrębniono kilka wersji, według których Kuraś po potyczce w Ostrowsku trafił do budynku Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krakowie. Wskazywany jest schron w tym budynku, gdzie miano grzebać zakatowane ofiary. Jeszcze inni zeznali, że ciało "Ognia" miało trafić do prosektorium, gdzie było wykorzystywane przez studentów do ćwiczeń. Wymienia się również jako miejsce pochówku powiat chrzanowski lub ogólnie Podhale. Parys podkreślił, że z uwagi na rolę, jaką odgrywał "Ogień", UB postarał się o to, żeby ślad po nim zaginął.
Stanisław Szuro, prezes krakowskiego oddziału Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego, który skupia żołnierzy oddziału "Ognia", powiedział nam, że kombatanci zabiegają od dawna o ustalenie miejsca pochówku Kurasia, ale starania te spełzły na niczym. - Nikt dosłownie nie wie, gdzie spoczywa Kuraś - powiedział Szuro - nawet jego najbliżsi. Dodał, że z tego, co im wiadomo, ubecy próbowali ratować "Ognia", sprowadzając specjalnie nawet chirurga z Warszawy, aby urządzić mu proces pokazowy. Następnie ciało bohaterskiego partyzanta miało trafić do krakowskiego prosektorium, ale tam studenci, poznawszy Kurasia, odmówili wykorzystywania go do szkolenia medycznego. Prezes ubolewa, że nikt nie zdążył przesłuchać zmarłego Stanisława Wałacha, który na pewno znał miejsce pochówku "Ognia", a który żył jeszcze po 1990 roku. Szuro sugeruje przesłuchanie w tym celu stalinowskich prokuratorów.
Józef Kuraś, ps. "Orzeł", "Ogień", był żołnierzem Wojska Polskiego i uczestnikiem wojny obronnej w 1939 roku. Potem jako partyzant dowodził odziałem w Konfederacji Tatrzańskiej, następnie przyjął zwierzchnictwo AK. Po 1945 r. stworzył oddział "Błyskawica" walczący z grupami operacyjnymi NKWD, UB i KBW. 21 lutego 1947 r. "Ogień", otoczony przez grupę operacyjną KBW w Ostrowsku, trafił do niewoli. Zmarł na drugi dzień w szpitalu. W ostatnim tygodniu wdowa po Kurasiu, pani Czesława Bocheńska, otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, a w Zakopanem został odsłonięty pomnik "Ognia" i jego podkomendnych poległych w walce z Niemcami i komunistami w latach 1943-1950.
Zenon Baranowski

"Nasz Dziennik" 2006-10-31

Autor: wa

Tagi: józef kuraś "ogień" ogień kuraś józef kuraś