Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Inwestorzy nie gwarantują rozwoju

Treść

Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosiło przetarg prywatyzacyjny na Zespół Elektrowni Ostrołęka. Zdaniem załogi, z uwagi na bezpieczeństwo kraju zespół powinien być włączony do inwestycji strategicznych państwa, a nie prywatyzowany. Na razie do MSP wpłynęły trzy oferty: z Elektrowni Połaniec kontrolowanej przez firmę belgijską, Elnordu oraz niemieckiego PCC Aktiengesellschaft. Związkowcy powołali Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny i zapowiedzieli, że jeśli rząd nie zmieni strategii wobec ZEO, to rozpoczną protest.
Do Komitetu weszły wszystkie organizacje zawodowe działające w ZEO: NSZZ "Solidarność", Związek Zawodowy Energetyków, Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciągłego oraz Związek Inżynierów i Techników. Komitet ma wypracować strategię dalszych działań. - Przyjęliśmy postulaty, które skierujemy do ministra skarbu. Chcemy, aby resort wycofał się z rokowań dotyczących sprzedaży akcji Zespołu Elektrowni Ostrołęka - powiedział Zbigniew Mierzejewski, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność". - Zwracamy się także do ministra z prośbą o podjęcie rozmów z przedstawicielami załogi w celu wypracowania rozwiązań na dalsze lata pracy ZEO - dodał. - Resort na odpowiedź ma siedem dni. W przypadku gdy minister nie podejmie odpowiednich działań, ogłosimy pogotowie strajkowe - zapewnił.
Jest to już drugi przetarg ogłoszony przez MSP na Zespół Elektrowni Ostrołęka. Na poprzedni, w 2002 roku, wpłynęła tylko jedna oferta - z Elektrowni Połaniec kontrolowanej przez belgijską firmę Electrabel. Była ona mało atrakcyjna, więc Ministerstwo Skarbu Państwa odrzuciło ofertę i unieważniło procedurę. W połowie grudnia ub.r. resort skarbu zaprosił do rokowań w sprawie sprzedaży minimum 10 proc. akcji Zespołu. Tym razem na przetarg prywatyzacyjny wpłynęły trzy oferty wstępne - Elektrowni Połaniec, spółki Elnord (której akcjonariuszami jest m.in. osiem zakładów energetycznych) oraz niemieckiego koncernu chemicznego PCC Aktiengesellschaft. Każdy z potencjalnych inwestorów, który złożył ofertę, ma otrzymać odpowiedź najpóźniej do kwietnia. Rokowania mają dotyczyć w szczególności liczby kupowanych akcji, ceny za akcję i programu rozwoju spółki. Uprawnionym pracownikom przysługuje prawo do nieodpłatnego objęcia do 15 proc. akcji spółki. Skarb Państwa ma prawo zatrzymać 5 proc. akcji na reprywatyzację.
Załoga ma duże wątpliwości, jeśli chodzi o przyjęty plan prywatyzacji jej zakładu. - Patrząc na to, co działo się w Połańcu, gdy kupili go Belgowie, obawiamy się likwidacji miejsc pracy. Zwolniono tam dwie trzecie załogi - stwierdził Krzysztof Białobrzeski z NSZZ "Solidarność". Związkowcy wątpią w realizację pakietu inwestycyjnego przez nowego właściciela. - Z informacji, które docierają do nas z Elektrowni Połaniec, wynika, że nie zostały tam poczynione żadne inwestycje, które podnosiłyby kulturę techniczną, sprawność czy dbały o środowisko. Electrabel, podpisując umowę zakupu, deklarował, że zainwestuje pewne pieniądze. Do chwili obecnej nie zrobił tego - podkreślił Białobrzeski.
Również pozostali zainteresowani nie wzbudzili wśród załogi żadnego entuzjazmu. - PCC Aktiengesellschaft jest to duży koncern chemiczny w Niemczech. Obawiamy się, że firma ta wystartowała jedynie po to, aby spełnić wymogi formalne rokowań - mówi Krzysztof Białobrzeski. Załoga przypomina, że ta firma w polskiej energetyce nie funkcjonuje. Nie ma też żadnych informacji, że działa ona w energetyce na Zachodzie. Jeśli chodzi o firmę Elnord, to zatrudnia ona kilkanaście osób i zajmuje się handlem energią. - Jest to kontrahent, z którym Zespół Elektrowni Ostrołęka do tej pory współpracował. Elnord kupował od ZEO tzw. energię zieloną, czyli ze źródeł odnawialnych - powiedział Białobrzeski. - Trudno nam Elnord oceniać, gdyż ta firma po raz pierwszy pojawiła się jako ewentualny inwestor w przemyśle energetycznym - dodał.
Załoga opowiada się za konsolidacją z polską grupą kapitałową. Jest zdania, że jeśli ZEO byłby prywatyzowany - jeśli to jest konieczne - to jedynie w drodze upublicznienia akcji poprzez giełdę, z zachowaniem pakietu kontrolnego przez państwo, w ofercie skierowanej do drobnych inwestorów - z uwagi na to, że jest on położony w punkcie strategicznym dla systemu energetycznego kraju. Przypominają, że od tego zależy cena energii i bezpieczeństwo energetyczne kraju, inaczej Polska stanie się tylko i wyłącznie odbiorcą energii sprowadzanej z zagranicy.
Zadowolenia z postawy związkowców nie kryje poseł Zygmunt Wrzodak (LPR). - To jest budujące, że Komisja Zakładowa NSZZ "Solidarność" wraz z innymi związkami podejmuje próbę obrony elektrowni przed sprzedażą. Załoga w razie czego chce strajkować i jest gotowa do obrony swojego zakładu i to jest budujące, w przeciwieństwie do postawy związkowców z łódzkiego zespołu elektrociepłowni - zauważył Wrzodak. - To jest strategiczna gałąź polskiej gospodarki. Nie dopuszczamy myśli, że Zespół Elektrowni Ostrołęka zostanie sprzedany. Zespół jest ciągle modernizowany, a zarobione w ciągu roku pieniądze są przeznaczane na unowocześnianie. Jeszcze kilka lat i będzie to jedna z najlepszych elektrowni w Europie. Pozbywanie się jej jest po prostu zwykłym przestępstwem i dlatego wspólnie z pracownikami ZEO i posłami, szczególnie z naszego klubu, będziemy robić wszystko, aby nie dopuścić do sprzedaży - dodał poseł.
Przeciwko takiej prywatyzacji zaprotestował również zarząd Regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność". "Dotychczas przeprowadzona prywatyzacja w sektorze energetycznym nie dała korzystnych efektów. Jest wiele przykładów, kiedy inwestor strategiczny nie realizuje w ogóle pakietów inwestycyjnego i socjalnego przewidzianych przy sprzedaży, natomiast zlikwidował np. niemal dwie trzecie miejsc pracy. Sprzeciw budzi fakt, że nieznana jest metoda wyceny majątku ZEO SA oraz wartość tego majątku oszacowana przez doradcę prywatyzacyjnego MSP" - czytamy w stanowisku regionu. Mazowiecka "Solidarność" przestrzega przed "podejmowaniem kluczowych dla ZEO decyzji wbrew woli pracowników, którzy w referendum jednoznacznie wypowiedzieli się przeciw prywatyzacji spółki".
Zespół Elektrowni Ostrołęka składa się z elektrociepłowni i elektrowni. W strukturze sprzedaży 76 proc. to energia elektryczna, a 23 proc. cieplna. Elektrownia składa się z trzech bloków energetycznych o mocy 200 MW każdy. Elektrownia ma około 2-procentowy udział w mocy krajowego systemu elektroenergetycznego. Głównym odbiorcą energii elektrycznej wytwarzanej przez ZEO są Polskie Sieci Elektroenergetyczne i Zakład Energetyczny Warszawa-Teren.
Robert Popielewicz

"Nasz Dziennik" 2005-02-10

Autor: ab