Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Inwestor jak koń trojański

Treść

Zarząd oraz związkowcy Zespołu Elektrociepłowni Poznańskich S.A. zdecydowanie protestują przeciwko decyzji Ministerstwa Skarbu Państwa, które parafowało umowę z francuską firmą Dalkia Termika S.A. w sprawie sprzedaży 85 proc. akcji ZECP S.A. Podstawowe zapisy umowy są - zdaniem związkowców i zarządu
- skrajnie niekorzystne dla poznańskich elektrociepłowni, bowiem nie gwarantują ani ich rozwoju w przyszłości, ani podstawowej modernizacji. Związkowcy oflagowali budynki i grożą, że nie wpuszczą na teren przedsiębiorstwa francuskiego inwestora. Niewykluczone, że w procesie prywatyzacji doszło do rozlicznych nieprawidłowości. Sprawę mają wyjaśnić Najwyższa Izba Kontroli i prokuratura.
- Dalkia jest dla nas niewiarygodna z kilku powodów, ale najważniejszy to deklaracja zbyt niskich nakładów inwestycyjnych, które nie pozwolą na dalszy rozwój naszego zakładu
- stwierdził Jan Ciężki, przewodniczący Związków Zawodowych Pracowników Ruchu Ciągłego ZECP S.A. Zdanie związkowców potwierdzają również członkowie zarządu, którzy co prawda nie chcą formułować zbyt daleko idących tez, jednak przyznają, że sprzedaż Zespołu Poznańskich Elektrociepłowni na warunkach ustalonych przez Ministerstwo Skarbu Państwa może doprowadzić ZECP S.A. do tragicznej sytuacji.
- Sama nasza amortyzacja wymaga zainwestowania w tym czasie [do 2010 r. - przyp. red.] 92 mln zł. Tymczasem Francuzi oferują 48 mln - tak niskie inwestycje spowodują, że firma zacznie podupadać. My nasze potrzeby inwestycyjne oceniamy na ok. 300 mln zł
- powiedział Marek Kosmowski, członek zarządu Zespołu Elektrociepłowni Poznańskich. Zbyt małe inwestycje mogą spowodować stopniowe wygaszanie produkcji ciepła i prądu. Związkowcy są też oburzeni proponowanymi przez przedstawicieli francuskiej firmy zapisami w pakiecie socjalnym. - Dalkia Termika S.A. uzależniła podpisanie pakietu socjalnego dla pracowników od zmiany obowiązującego w zakładzie zbiorowego układu pracy. To jest przecież niezgodne z prawem - podkreślił Jan Ciężki.
Dlatego związkowcy zawiadomili prokuraturę, NIK oraz Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego o możliwościach popełnienia błędów w procesie prywatyzacyjnym Zespołu Poznańskich Elektrociepłowni S.A., ponieważ - jak twierdzą - sytuacja poznańskich elektrociepłowni (liczne nieprawidłowości i niekorzystna umowa sprzedaży) jest zaskakująco podobna do sprawy sprzedaży warszawskiego STOEN-u. Pracownicy ZECP S.A. liczą na szybkie wyjaśnienie ich skargi, nie ukrywają również, że sprawą tej prywatyzacji mógłby zająć się Sejm.
- To dochodowe polskie przedsiębiorstwo. Istnieje wiele innych rozwiązań prywatyzacyjnych niż sprzedaż za bezcen francuskiej firmie Dalkia Termika, która jest już właścicielem dystrybutora ciepła PEC. Przejęcie elektrociepłowni poznańskich przez Francuzów sprawiłoby, że firma Dalkia stałaby się monopolistą na poznańskim rynku ciepłowniczym i mogłaby dowolnie dyktować ceny ciepła - stwierdzili związkowcy.
Ministerstwo Skarbu Państwa nie chciało skomentować zarzutów związkowców ani ocenić stanu faktycznego procesu prywatyzacji elektrociepłowni poznańskich. Jak powiedziano nam w resorcie - na ocenę sytuacji przyjdzie czas po zakończeniu wszystkich czynności negocjacyjnych. Tymczasem zarząd ZECP S.A. ma alternatywny plan, który zapewnia poznańskiej firmie rozwój, a nie powolny upadek.
Związkowcy i zarząd Zespołu Elektrociepłowni Poznańskich S.A. uważają, że daleko bardziej korzystna dla przedsiębiorstwa jest przygotowana przez nich alternatywna propozycja utworzenia silnego lokalnego konsorcjum skupionego wokół Grupy Energetycznej "Enea", polskiego koncernu stworzonego w wyniku konsolidacji spółek dystrybucyjnych z Poznania, Bydgoszczy, Gorzowa Wlkp., Szczecina i Zielonej Góry. Grupa "Enea", odnosząca już sukcesy na rynku, dawałaby poznańskim elektrociepłowniom zdecydowanie większą gwarancję rozwoju niż francuski inwestor.
- Chcielibyśmy stworzyć razem z Grupą Energetyczną "Enea" S.A. konsorcjum, które skupiałoby elektrociepłownie działające na terenie podlegającym grupie "Enea" - powiedział Marek Kosmowski, członek zarządu Zespołu Elektrociepłowni Poznańskich.
Zespół Elektrociepłowni Poznańskich jest największym dostarczycielem ciepła dla aglomeracji poznańskiej. Pokrywa ponad 30 proc. zapotrzebowania miasta na ciepło. Moc cieplna spółki przekracza 1000 MW, a elektryczna 276 MW. W 2002 r. przychody ZECP ze sprzedaży wyniosły 331,6 mln zł. Tylko w 2001 r. spółka osiągnęła blisko 13 mln zł zysku netto. Elektrociepłownia powinna zainwestować w najbliższych latach w akumulator ciepła oraz filtry oczyszczające spaliny i instalacje do termicznej utylizacji odpadów. Zdaniem zarówno związkowców, jak i zarządu poznańskiego przedsiębiorstwa, przejęcie firmy przez Francuzów spowoduje, że takie inwestycje najprawdopodobniej nie będą mogły być przeprowadzone z powodu braku niezbędnych środków finansowych. - Ktoś być może przez niedopatrzenie, być może z rozmysłem nie zagwarantował w umowie sprzedaży tych środków - podkreślili związkowcy.
Francuzi zobowiązali się do zainwestowania w ZECP S.A. 48 mln zł do 2010 r. Kwota ta nie zabezpiecza nawet podstawowych potrzeb, nie mówiąc już o wspomnianych wcześniej modernizacjach. Przejęcie ZECP S.A. przez Francuzów sprawiłoby, że firma Dalkia Termika S.A. stałaby się monopolistą na poznańskim rynku ciepłowniczym i mogłaby dowolnie dyktować ceny ciepła - twierdzą związkowcy z poznańskich elektrociepłowni. Ministerstwo Skarbu Państwa, jakby niepomne na zapisy antymonopolowe, podpisało już umowę sprzedaży 85 proc. akcji Zespołu Elektrociepłowni Poznańskich wspomnianemu konsorcjum francuskiej grupy energetycznej Dalkia. Wartość tej transakcji wynosi około 350 mln zł. Już w październiku br. resort skarbu poinformował, że zdecydował o udzieleniu wyłączności negocjacyjnej konsorcjum Dalkii Termiki S.A. i Zespołu Elektrociepłowni Poznańskich.
Wojciech Wybranowski, Poznań
Nasz Dziennik 17-12-2003

Autor: DW