Intensywne prace procesowe
Treść
O obecnym zasadniczym etapie i dalszych pracach z ks. dr. hab. Janem Machniakiem, kierownikiem Katedry Teologii Duchowości PAT, członkiem komisji historycznej w krakowskiej części procesu, rozmawia Małgorzata Bochenek
Obecnie postulator w procesie beatyfikacyjnym i kanonizacyjnym Sługi Bożego Jana Pawła II ksiądz prałat Sławomir Oder przygotowuje Positio. Co to za dokument?
- Cały zebrany materiał procesowy trzeba usystematyzować, dlatego powstaje Positio (po polsku Pozycja). Jest to swego rodzaju księga, która ma pokazać różne aspekty życia duchowego kandydata na ołtarze, Ojca Świętego Jana Pawła II. Positio ma pokazać całe życie duchowe Jan Pawła II według cnót, czyli osobistych przymiotów, ukazując jego relację do Boga i do ludzi.
Cnoty nadprzyrodzone, zwane inaczej teologalnymi - wiara, nadzieja i miłość - mówią o relacji człowieka do Boga. Cnoty kardynalne - męstwo, roztropność, sprawiedliwość i umiarkowanie - odsłaniają odniesienie człowieka do człowieka.
Na podstawie zgromadzonych świadectw w Positio zostanie przedstawione całe życie Jana Pawła II - jego osobiste odniesienie, a więc modlitwa, zaufanie Bogu, oparcie na Nim całego życia, miłość do Boga i Jego Matki, Maryi, codziennie sprawowana Msza Święta. Z drugiej strony zostaną pokazane cnoty ludzkie Ojca Świętego - jego miłość do rodziców, wierność przyjaźniom, szacunek dla drugiego człowieka, troska o biednych, sprawiedliwość i roztropność w podejmowaniu decyzji. Ostatecznym celem tego szczególnego dokumentu jest udowodnienie heroiczności cnót, to znaczy, że Sługa Boży żył nimi w sposób nadzwyczajny.
Ale to wszystko wydaje się oczywiste, bo przecież dane nam było uczestniczyć w spotkaniach z Ojcem Świętym, patrzeć na jego wielką miłość do Boga i ludzi, obserwować niezwykłe oddanie, poświęcenie...
- Tak, dla nas Jan Paweł II jest świętym, jednak celem procesu jest udowodnienie świętości w sposób niepodważalny. Dlatego trzeba przejść kolejne jego etapy, precyzyjnie i dokładnie wypełnić wymogi prawa kościelnego, aby po wiekach ktoś nam nie zarzucił, że pominięto jakieś procedury.
Dlaczego obecnie trwający etap określa się najbardziej zasadniczym momentem w procesie?
- W trakcie przesłuchań świadków został zebrany ogromny materiał dowodowy. Teraz trzeba ten materiał uporządkować, wydobywając to, co jest najistotniejsze, żeby pokazać, że Ojciec Święty był rzeczywiście człowiekiem świętym, a więc, że żył miłością do Boga i do ludzi w sposób nadzwyczajny. Świętość chrześcijańska to miłość, bo "Bóg jest miłością" (1 J 4, 16).
Nad całością prac czuwa postulator. On jest od początku "duchem poruszającym" procesu. On organizował komisje przesłuchujące świadków, zbierał świadectwa. W napisaniu Positio pomaga mu kilka osób. Kongregacja wyznaczyła, zgodnie z prawem kanonicznym, jednego ze swoich pracowników jako relatora. Został nim francuski dominikanin o. Daniel Ols. Jest on pośrednikiem między postulatorem a Kongregacją. To on w przyszłości będzie prezentował Positio przed Kongregacją do spraw Świętych.
Pisanie Positio jest bardzo twórczym etapem. Kiedy powstanie ten obszerny dokument, stanie się podstawą do dyskusji teologów konsultorów Kongregacji, a następnie biskupów i kardynałów. Wówczas proces wkroczy w ostatnią fazę.
Zwykle do gremium teologów konsultorów powołuje się sześć osób z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Każda z nich po zapoznaniu się z tym dokumentem napisze votum, czyli opinię. W dalszej kolejności dyskusję podejmą biskupi i kardynałowie, którzy także wydadzą swój sąd. Vota kardynałów są przekazywane Ojcu Świętemu. Na ich podstawie Papież podejmuje decyzję.
Ksiądz prałat Sławomir Oder powiedział, że jego pragnieniem jest, "aby do końca roku zasadnicze zręby Positio mogły zostać już przedstawione w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych" ("Nasz Dziennik", sobota-niedziela, 28-29 lipca br.)...
- Pewnie dotrzyma obietnicy, oczekiwania są bardzo duże. Należy jednak pamiętać, że Positio musi być opracowane bardzo rzetelnie, co wymaga czasu, ponieważ stanowi podstawę do dyskusji, której wynik ma wpływ na wydanie dekretu o beatyfikacji. Trzeba postępować zgodnie z procedurami, jakie obowiązują w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, niezależnie od tego, czy kandydatem na ołtarze jest Papież, czy zwykły człowiek.
Ważne jest także to, że kiedy powstanie Positio, będzie można powrócić do procesu w sprawie cudu. Przypomnijmy, że wstawiennictwu Jana Pawła II przypisywany jest cud uzdrowienia francuskiej zakonnicy Marie Simon Pierre z zaawansowanej choroby Parkinsona.
Bóg zapłać za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2007-11-27
Autor: wa