Inspekcje mają zdecydować o embargu
Treść
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom szefowej niemieckiego rządu, będziemy jeszcze musieli poczekać na zniesienie rosyjskiego embarga na polskie mięso. Wczorajsze rozmowy w tej sprawie kanclerz Niemiec Angeli Merkel z prezydentem Rosji Władimirem Putinem nie przyniosły efektów. Dzień wcześniej wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper, który prowadził rozmowy m.in. ze stroną rosyjską w Berlinie, poinformował, że decydujące dla rozwiązania problemu będą inspekcje unijnych i rosyjskich ekspertów, którzy w ciągu dwóch tygodni przyjadą do Polski, by sprawdzić zakłady mięsne. Inny ważny problem poruszony przez przywódców Rosji i Niemiec to sprawa dostaw surowców energetycznych. Niestety, podejście, jakie prezentuje Moskwa, powinno wywołać szok w Europie. Z wypowiedzi prezydenta Putina wynika bowiem, że problemy w zapewnieniu ciągłości ich dostaw do Europy wynikają z tego... że Rosja nie kontroluje państw tranzytowych, jak robiła to za czasów Związku Sowieckiego...
- Problemów [z tranzytem gazu i ropy] nie było, gdy dostawy szły przez terytorium republik ZSRR oraz państw Układu Warszawskiego - powiedział Putin cytowany przez PAP. W ten sposób "uspokajał" on kanclerz Angelę Merkel, która dała mu jasno do zrozumienia, że liczy na to, że Rosja poprawi swą wiarygodność jako głównego dostawcy surowców energetycznych do UE. Choć nadmieniła, że rozumie dążenie Moskwy do wprowadzenia zasad rynkowych w handlu nimi z krajami, przez które odbywa się tranzyt ropy i gazu do Europy, zaznaczyła, że Niemcy opowiadają się za niezawodnością dostaw.
- Jesteśmy otwarci na konstruktywną pracę w ramach dialogu energetycznego z Unią Europejską. Nie powinno być wątpliwości co do tego, że Rosja była i będzie w przyszłości niezawodnym dostawcą nośników energii - odpowiadał na te uwagi Putin. Dodał, że Rosja oczekuje, iż jej partnerzy będą przestrzegać zasad równości i szanować interesy drugiej strony. Rosyjski prezydent zapowiedział też, że Moskwa będzie rozwijać własne systemy przesyłowe, aby zmniejszyć swoją zależność od krajów tranzytowych w sferze dostaw nośników energii. - Przyspieszymy układanie rurociągów do wybrzeża Oceanu Spokojnego, zwiększymy możliwości transportu surowców energetycznych na północy, w tym na północnym zachodzie Rosji - oświadczył Putin. Zapewniał również, iż podobnie jak Niemcy Rosja jest w równym stopniu zainteresowana zapewnieniem regionalnego i globalnego bezpieczeństwa energetycznego.
Władimir Putin powtórzył też wcześniejszą ofertę Rosji dotyczącą możliwości budowy odgałęzień od Gazociągu Północnego, m.in. do Polski. Nasze władze podkreślają jednak, że nie interesuje nas zwiększenie uzależnienia w dostawach gazu z Rosji, a znalezienie alternatywnych źródeł zaopatrzenia.
Rosyjski prezydent zaproponował także utworzenie w Niemczech magazynu gazu. - W takim wypadku Niemcy stałyby się jednym z centrów dystrybucji gazu w Europie, co zwiększyłoby bezpieczeństwo energetyczne na kontynencie - oświadczył. Merkel deklarowała w ubiegłym tygodniu, że Gazociąg Północny, który ma połączyć Rosję z Niemcami, omijając m.in. Polskę i kraje bałtyckie, nie może im szkodzić. Kanclerz RFN mówiła, że należy wypracować rozwiązania, które uniemożliwią wykorzystanie rurociągu do odcięcia sąsiadów Niemiec od dostaw energii. W ten sposób Merkel chce uniknąć oskarżeń, że toleruje rozbijanie przez Rosję europejskiej solidarności. Takim rozwiązaniem byłoby np. połączenie systemów gazociągów w krajach UE, co pozwoliłoby transportować gaz do państw, które zostały pozbawione jego dostaw.
Wczoraj podczas rozmów na szczycie w Soczi nad Morzem Czarnym Angela Merkel i Władimir Putin omawiali także sprawę uchylenia rosyjskiego embarga. Gospodarz spotkania deklarował poparcie dla zakończenia sporu z Polską. - Jesteśmy gotowi do tego, by partnerzy z odpowiednich instytucji Rosji i Polski porozumieli się na zasadzie dwustronnej w bezpośrednich kontaktach - stwierdził.
Merkel, która jeszcze w sobotę mówiła, że kwestia embarga jest już właściwie rozwiązana, wczoraj w Soczi przyznała, iż jest to sprawa wciąż otwarta. Po rozmowach z Putinem wyraziła jedynie nadzieję, że jeszcze przed majowym szczytem Rosja - Unia Europejska w położonej nad Wołgą Samarze uda się uruchomić rosyjsko-unijne negocjacje dotyczące nowej umowy o partnerstwie. Ich przeprowadzenie uniemożliwia polskie weto, zgłoszone z powodu utrzymywania przez Moskwę embarga na polskie produkty, mimo że takich obiekcji Rosjanie nie mają do produktów z innych państw UE. Jak stwierdzili przedstawiciele samej Komisji Europejskiej, polska żywność spełnia normy sanitarne.
Unia przekazała w piątek w Berlinie Rosjanom pisemne gwarancje, że polskie mięso odpowiada unijnym standardom jakościowym. Jednak nie wiadomo, czy to cokolwiek pomoże, gdyż Rosjanie zapowiedzieli, że i tak muszą przeprowadzić kontrolę w naszym kraju. Reprezentujący nasze państwo na piątkowych rozmowach wicepremier Andrzej Lepper zapowiedział w sobotę, już po powrocie do kraju, że w ciągu dwóch tygodni eksperci z Unii Europejskiej i Rosji przeprowadzą wspólne inspekcje w polskich ubojniach, zakładach mięsnych i przetwórczych.
Wśród tematów, które Merkel poruszyła z rosyjskim prezydentem, była też - jak powiedziała - sprawa zabójstwa opozycyjnej dziennikarki Anny Politkowskiej. - Jak przekazał mi Władimir Putin, rosyjskie organa ścigania pracują bardzo intensywnie, jednak rezultatów na razie nie ma - oświadczyła. Niemiecka kanclerz na szczycie w Soczi przejęła od Putina przewodnictwo w grupie najbardziej wpływowych państw świata G-8.
Waldemar Maszewski, BM, PAP
Autor: wa