Inscenizacja walk o Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych
Treść
Setki warszawiaków i turystów przyszły na Nowe Miasto, by obejrzeć skrócony przebieg zmagań o Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych - "żelazną redutę" warszawskiej Starówki, do których doszło w sierpniu 1944 roku. W ciągu 27 dni utrzymywania Wytwórni zginęło tu od 80 do 100 żołnierzy, gmach został zniszczony w 60 proc., a maszyny i urządzenia w 80 proc. Historyczna inscenizacja odbyła się z okazji 62. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W uroczystościach wzięli udział byli powstańcy.
Przy huku wystrzałów z broni maszynowej powstańcy warszawscy zaatakowali i zdobyli w sobotnie popołudnie gmach Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) u zbiegu ulic Sanguszki i Zakroczymskiej w Warszawie, broniony przez wojska niemieckie. Przez 27 dni Wytwórnia była jednym z głównych punktów powstańczego oporu.
W uroczystościach wzięli udział również sami uczestnicy Powstania Warszawskiego. Pan Bogdan Horoszowski przybył na obchody 62. rocznicy wybuchu powstania z Chicago. W momencie rozpoczęcia wojny miał 9 lat, w wieku 12 lat zapisał się do Szarych Szeregów. - Oglądając inscenizację, sam chciałem chwycić za granat i walić w Szkopów - powiedział dziennikarzom po zakończeniu widowiska. Podkreślił, że od 9. roku życia przeżywał gehennę. - Dzięki naszej krwi właściwie danej, wy żyjecie wolni. Życzę, ażeby wam nigdy taka tragedia się nie zdarzyła, żeby wasza młodość była szczęśliwa,
z uśmiechem na ustach i abyście nigdy nie przechodzili takiej tragedii jak my
- mówił. - Powstanie Warszawskie było drugą największą bitwą podczas II wojny światowej. To może być drogowskazem, że nie należy się poddawać, tylko trzeba iść do przodu i swoje założenia wypełniać do końca - powiedział nam pan Andrzej Rumianek ps. "Tygrys" z Batalionu "Bończa". W sobotnich obchodach uczestniczyło także wielu warszawiaków i turystów, w tym licznie rodziny i ludzie młodzi.
- Sercem czuję się warszawiakiem, dlatego przyszedłem tu dzisiaj, by uczestniczyć w tych obchodach. Sam chciałbym za rok uczestniczyć w takiej inscenizacji. Myślę, że gdyby zaszła taka potrzeba, Polacy jeszcze raz stanęliby do boju - podzielił się z nami swoją refleksją student Robert Kieroński z Modlina.
Po zakończeniu inscenizacji oddziały powstańcze przeszły w defiladzie ul. Zakroczymską do Rynku Nowego Miasta, gdzie miał miejsce koncert pieśni powstańczej. Warszawski Chór Międzyuczelniany zaśpiewał m.in. "Warszawiankę 1831 roku", "Hej, chłopcy, bagnet na broń!" i "Małą dziewczynkę z AK".
W czasie II wojny światowej Wytwórnia pracowała na potrzeby okupanta, który doceniając rangę marki PWPW S.A., nie zrezygnował z jej wykorzystywania. W stopkach wielu wyprodukowanych wówczas w Wytwórni niemieckich dokumentów widniała pełna polska nazwa firmy. W latach wojny okazało się, że nie tylko zawodowe, ale i moralne kwalifikacje załogi były najwyższej próby. W zarządzanym przez okupantów zakładzie bardzo szybko rozpoczęła się praca konspiracyjna. Ryzykując życiem, działała tu m.in. kilkudziesięcioosobowa grupa PWB-17, czyli Podziemna Wytwórnia Banknotów. Prócz banknotów wyprodukowała ona dla Podziemnego Państwa Polskiego także tysiące druków i dokumentów. W momencie wybuchu Powstania Warszawskiego Wytwórnia przez niemal miesiąc stała się bohatersko bronioną redutą powstańców. Z każdym dniem zaciętych walk budynek PWPW zamieniał się w gruzowisko, ale wewnątrz tkwili obrońcy, którzy nie wpuszczali wroga. 28 sierpnia 1994 r. był ostatnim dniem walk o Wytwórnię. W tym dniu Niemcy ostatecznie zdobyli gmach i wymordowali pozostawionych tam rannych i ludność cywilną.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2006-07-31
Autor: wa