Inauguracja posługi nowego Prymasa
Treść
- Bez gotowości pojednania i przebaczenia, którego symbolem jest krzyż, wydaje się Europę na pastwę duchowej pustki i zagubienia, która nierzadko rodzi przemoc i walkę - mówił w homilii ks. abp Henryk Muszyński, nowy Prymas Polski. W sobotę w katedrze gnieźnieńskiej odbyła się uroczysta inauguracja jego prymasowskiej posługi. W Eucharystii uczestniczyli licznie zgromadzeni księża kardynałowie, arcybiskupi i biskupi z Polski i zagranicy, duchowieństwo, przedstawiciele władz i rzesze wiernych świeckich. Uroczystość była transmitowana przez Telewizję Trwam.
Eucharystię poprzedziła sesja poświęcona roli prymasostwa w naszym kraju i osobie ustępującego z urzędu ks. kard. Józefa Glempa. Ksiądz kardynał złożył życzenia swojemu następcy, by w czasie pokoju, jakiego Polska nigdy nie doświadczała, Kościół mógł służyć duchowemu rozwojowi i godności Ojczyzny.
W homilii ks. abp Henryk Muszyński, nowy Prymas Polski, mówił m.in. o konieczności obrony obecności krzyża w miejscach publicznych. Choć, jak wskazał, chrześcijanie zawsze musieli stawać w obronie krzyża, to jednak dzisiaj jest on atakowany inaczej - odrzuca się jego obecność w imię wolności jakiejś grupy ludzi, którą rzekomo krzyż może ograniczać. - Wojująca laickość, która neguje, a nawet pragnie wykluczyć symbole chrześcijańskie z wymiaru publicznego, nosi w sobie wyraźne znamiona totalitaryzmu ideologicznego - podkreślił. Ksiądz Prymas wskazał jednocześnie, że państwo, właśnie w imię należycie pojętej tolerancji, "ma obowiązek zagwarantować prawa i poszanowanie znaków uznanych za święte dla swoich obywateli". Bo - jak zaznaczył - laickość nie jest równoznaczna z bezbożnością, a prawo, które traci swoje odniesienie do obiektywnej prawdy i norm moralnych, może stać się źródłem rażącej niesprawiedliwości i krzywdy. - Jak mamy osądzać decyzje prawne, które usiłują zabezpieczyć ochronę prawną zwierzętom, a w blasku prawa pozwalają uśmiercać ludzi nieuleczalnie chorych i słabych, którzy sami bronić się nie mogą? - pytał ks. abp Muszyński. Wskazał także, że ta sama sytuacja dotyczy regulacji prawnych, które usiłują legalizować na wzór rodziny związki homoseksualne, odbierając tym samym dzieciom najbardziej podstawowe prawo do własnych matki i ojca, a społeczeństwo skazuje się na stopniowe wymieranie. - Każde prawo potrzebuje dopełnienia przez miłość, której symbolem jest właśnie krzyż - podkreślił ksiądz Prymas.
MMP, KAI
Nasz Dziennik 2009-12-21
Autor: wa