Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Imponująca Radwańska

Treść

Agnieszka Radwańska, rozstawiona z numerem dziesiątym, w imponującym stylu pokonała Włoszkę Francescę Schiavone (5.) 6:0, 6:2 w czwartej rundzie turnieju WTA Tour na twardych kortach w Miami (z pulą nagród 4,5 mln USD). Sukces to tym cenniejszy, iż nigdy wcześniej z tą rywalką nie wygrała.
Cztery poprzednie mecze między obiema tenisistkami kończyły się zdecydowanymi zwycięstwami Schiavone. Polce udało się w nich zgarnąć tylko jednego seta, co potwierdzało, że Włoszka jest dlań wyjątkowo niewygodną rywalką. Wczoraj doszło wreszcie do przełamania, a krakowianka swój cel osiągnęła w iście kapitalnym stylu. Wyszła na kort niezwykle zmotywowana, od samego początku narzucając swoje warunki. Zagrała agresywnie, zdecydowanie, a zaskoczona faworytka nie potrafiła odpowiedzieć. Zepchnięta do defensywny Schiavone starała się nękać Agnieszkę długimi wymianami, ale i w nich nasza reprezentantka była tego dnia zdecydowanie lepsza. Pierwszy set przyniósł zatem rzadko widywany rezultat w spotkaniach czołowych tenisistek świata, bo Radwańska nie pozwoliła przeciwniczce zdobyć jednego nawet gema. Druga odsłona rozpoczęła się identycznie, od prowadzenia 3:0. W tym momencie krakowianka złapała krótką, na szczęście, zadyszkę, dała się przełamać, przegrała dwa gemy, była blisko straty kolejnego. Gdy jednak niemoc minęła, błyskawicznie udowodniła swoją wyższość i zwyciężyła po zaledwie 68 minutach gry. Włoszka w całym spotkaniu popełniła aż 35 niewymuszonych błędów, doskonale dysponowana Radwańska tylko 8. To liczby wymowne.
Awansując do ćwierćfinału, Polka powtórzyła sukces sprzed roku, a by wykonać krok do przodu, będzie musiała zwyciężyć z rozstawioną z trójką Rosjanką Wierą Zwonariewą (pokonała Francuzkę Marion Bartoli 2:6, 6:3, 6:2). Największą niespodzianką czwartej rundy była porażka liderki światowego rankingu, Dunki Caroline Wozniacki z Niemką Andreą Petkovic 5:7, 6:3, 3:6. Odpadła też Australijka Samantha Stosur (4.), pokonana przez słynną Rosjankę Marię Szarapową 4:6, 1:6.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-03-30

Autor: jc