I znów Motyka
Treść
Karuzela zmian w Górniku Zabrze kręci się na dobre. Wczoraj nowym trenerem śląskiego pierwszoligowca został Marek Motyka. Zajął miejsce Zdzisława Podedwornego, który w grudniu ubiegłego roku zastąpił... Motykę.
Zmiana Motyki na Podedwornego została odebrana z pewnym zaskoczeniem. Górnik co prawda plasował się po rundzie jesiennej w dolnych rejonach tabeli, ale potrafił w porywającym stylu rozgromić Cracovię 5:1, czy wygrać z liderem z Bełchatowa 1:0. Ówczesny prezes zabrzańskiego klubu, Eugeniusz Postolski, wierzył jednak, że doświadczony Podedworny nada drużynie blasku i pchnie ją w górę. Zabieg ten się jednak nie powiódł. Wpierw posadę stracił sam Postolski, zastąpiony przez Ryszarda Szustera. Po dwóch meczach wiosennych z pracy zrezygnował Podedworny. Jego podopieczni wpierw przegrali u siebie z Wisłą Kraków 0:4, a w sobotę tylko zremisowali na wyjeździe z Pogonią Szczecin 0:0. Po tym drugim spotkaniu Szuster nie krył zawodu i rozczarowania.
Prezes sięgnął oczywiście po... Motykę. Słowo "oczywiście" jest jak najbardziej na miejscu, bo w ostatnich latach trener ten to obejmował, to opuszczał zespół kilka razy. Najpierw rozpoczął pracę w listopadzie 2005 r. i uratował drużynę przed degradacją. Włodarze mieli jednak bardziej ambitne plany i zatrudnili Ryszarda Komornickiego. Ten wytrwał na stanowisku kilka kolejek i został zastąpiony przez Motykę. W grudniu doszło do kolejnej zmiany, a od wczoraj zabrzan znów prowadzi Motyka. Jak długo?
To pierwsza na wiosnę trenerska rotacja w naszej ekstraklasie.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2007-03-14
Autor: wa