Przejdź do treści
Przejdź do stopki

I nic nie wiadomo

Treść

W swym ostatnim występie na rozgrywanym w Japonii Pucharze Świata siatkarek reprezentantki Polski bez problemów pokonały Egipt 3:0. Wygrana ta nie zmieniła jednak naszej pozycji w tabeli turnieju - mistrzynie Europy zajęły miejsce ósme. Do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Atenach zakwalifikowały się Chiny, Brazylia i USA.
Sobotnie spotkanie z Egiptem przebiegło bez historii, ale inaczej być nie mogło. Afrykanki to bowiem zdecydowanie najsłabsza drużyna imprezy, dość powiedzieć, że w jedenastu meczach nie zdołała nawet ugrać jednego seta. Nic dziwnego, że Polki wygrały pewnie i bez większego nakładu sił. Troszeczkę kłopotów miały jedynie w pierwszej odsłonie, kiedy to rywalki zdobyły "aż" 16 punktów. Poza tym było łatwo i spokojnie. Jak zwykle najskuteczniejszą zawodniczką w naszym zespole była Małgorzata Glinka, zdobywczyni 25 punktów. Mimo zwycięstwa podopieczne trenera Andrzeja Niemczyka schodziły z parkietu z kwaśnymi minami. A wszystko przez Turczynki, które w trzech setach pokonały Koreanki i zajęły w turnieju miejsce siódme - a więc to, na które my bardzo liczyliśmy. Polska ostatecznie uplasowała się na pozycji ósmej, która oznacza... Wkrótce się przekonamy, co.
Jak na razie bowiem pewne jest jedynie to, że na olimpiadzie zagrają Greczynki - gospodarze - oraz trzy najlepsze zespoły PŚ - Chiny, Brazylia i USA. Pięć kolejnych drużyn poznamy w styczniu przyszłego roku, a będą to zwycięzcy turniejów kontynentalnych. Europejski rozegrany zostanie w Baku, a obok Polek - mistrzyń Europy - zagrają w nim m.in. znakomite reprezentacje Włoch, Rosji i Turcji. O awans będzie więc szalenie ciężko. Gdyby naszym paniom się nie powiodło, pozostałaby im jeszcze jedna szansa - kolejny turniej interkontynentalny, który odbędzie się w maju 2004 roku w Japonii. Jest jednak jedno małe "ale". Otóż nie wiadomo, czy w tej imprezie Polki będą mogły zagrać. Siódme miejsce na zakończonym w sobotę PŚ dałoby pewną gwarancję. Miejsce ósme takiej nie daje, a wszystko przez niejasne przepisy światowej federacji siatkówki.
- Mogłyśmy w tym turnieju troszeczkę lepiej zagrać - mówiła po meczu z Egiptem Glinka. Wtórował jej trener Niemczyk: - W meczach, które przegraliśmy, mogliśmy pokusić się o trzy zwycięstwa. Jednak zabrakło przede wszystkim odpowiedniej koncentracji - dodał.
Na osłodę pozostało nam więc cieszyć się z indywidualnego sukcesu Małgorzaty Glinki. Liderka polskiej ekipy została bowiem uznana za najbardziej wartościową zawodniczkę (MVP) Pucharu Świata. Polka wygrała ponadto klasyfikację punktową imprezy. Sześć pozostałych nagród zgarnęły: najlepsza atakująca - Zhao Ruirui (Chiny), najlepsza blokująca - Valeska Menezes (Brazylia), najlepsza serwująca - Zoila Barros Fernandez (Kuba), najlepsza rozgrywająca - Feng Kun (Chiny), najlepsza libero - Arlene Xavier (Brazylia). Nagrodę specjalną otrzymała Yoshie Takashita (Japonia).
Polska - Egipt 3:0 (25:16, 25:15, 25:10). Polska: Śliwa (2), Niemczyk-Wolska (9), Skowrońska (12), Mróz (7), Frątczak (11), Glinka (25), Barbachowska (libero); Egipt: Abdelkader (2), Selim Yosra (1), Elshamy (3), Tahani Hussein (12), Sharaf (2), Badawi (3), Aly (libero) oraz Elmasry (1), Youssef.

Wyniki jedenastej rundy spotkań: Turcja - Korea Południowa 3:0 (25:22, 25:18, 25:17), USA - Kuba 3:0 (25:23, 25:18, 25:17), Dominikana - Argentyna 3:1 (25:17, 25:22, 18:25, 26:24), Brazylia - Włochy 3:1 (25:20, 25:12, 23:25, 25:19), Polska - Egipt 3:0 (25:16, 25:15, 25:10), Chiny - Japonia 3:0 (25:18, 25:18, 25:13).
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 17-11-2003

Autor: DW