Przejdź do treści
Przejdź do stopki

I dziś nie brakowałoby mu przeciwników

Treść

Ksiądz Jerzy wkrótce zostanie wyniesiony do chwały ołtarzy jako męczennik. Został zamordowany, bo całym sercem służył Bożej sprawie i ludziom zniewolonym przez systemowe struktury zła. Miał wrogów, bo nauczał, że zbudowanie ładu społecznego na podstawie Ewangelii jest w zasięgu naszych rąk. Postulator w procesie beatyfikacyjnym kapelana "Solidarności" zwraca uwagę, że ks. Jerzy i dziś miałby przeciwników, i choć czasy się zmieniły, cierpiałby tak samo. Dobrze wiemy, że dziś kapłanów zabija się w inny sposób, przez media...

Problemy, jakie napotykał proces beatyfikacyjny, dowodzą, że komuś zależało na torpedowaniu tych prac. Półtora roku opóźnienia z powodu zakwestionowania daty śmierci... Wyjaśniono więc wszystkie obiekcje z tym związane. To, że prawda o heroicznej wierności ks. Jerzego przetrwała 25 lat i staje się wzorem dla młodych pokoleń, nie pasuje wielu ludziom. Film "Popiełuszko" jeszcze nie zagościł na ekranach, a już wywleka się sprawy finansowe związane z jego produkcją, nie podoba się plakat, który przypomina niby kampanię reklamową jednego z filmów sensacyjnych. A może chodzi o to, aby ludzie nie poszli na ten film? A może chodzi o to, że w kampanii reklamowej "Popiełuszki" wykorzystano konwencję w mniemaniu niektórych zastrzeżoną tylko dla filmów promujących relatywizm moralny, demoralizację i wątpliwej jakości rozrywkę? Przecież jak można wzbudzać zainteresowanie filmem o księdzu, który nie szedł na kompromis ze złem, ale je dobrem zwyciężał? Jakież to zagrożenie dla "poprawności" dzisiejszej młodzieży, która powinna w kinie dostawać inne "wzory"? Tak... ks. Jerzy i dzisiaj miałby wielu przeciwników...
Sławomir Jagodziński
"Nasz Dziennik" 2009-02-14

Autor: wa