Hutnicy grożą strajkiem
Treść
Zdecydowana większość pracowników Huty Stalowa Wola SA opowiedziała się za strajkiem. Załoga domaga się podwyżki płac, których wysokość zanegował zarząd zakładu. Roszczenia popierają wszystkie związki zawodowe skupione w Międzyzwiązkowym Komitecie Protestacyjnym.
W referendum wzięło udział około 3,2 tysiąca pracowników z trzech największych hutniczych spółek: HSW SA, Zakładu Zespołów Mechanicznych i Zakładu Zespołów Napędowych, choć w tym ostatnim przypadku udało się osiągnąć kompromis. Ponad 96 proc. opowiedziało się za eskalacją protestu, do akcji strajkowej włącznie. O referendum zdecydował brak zgody zarządu spółki na podwyżkę płac zaproponowaną przez związki zawodowe.
Większość załogi zatrudnionej w HSW dostaje na rękę od 1,1 do 1,2 tysiąca złotych. W opinii hutników, to zbyt mało, dlatego domagają się 150 zł podwyżki do płacy podstawowej z wyrównaniem od 1 stycznia br., podczas gdy zarząd firmy zaproponował 110 zł, i to w dwóch ratach. Punktem zapalnym okazała się także wypłata branżowej nagrody z tzw. Karty Hutnika, którą zarząd chciał rozłożyć na raty. W opinii Henryka Szostaka, przewodniczącego NSZZ "Solidarność", w HSW wynik referendum pokazuje odczucia załogi. - W obecnej sytuacji hutę stać zarówno na inwestycje, jak i na podwyżki płac. Potrzeba tylko poprawić organizację pracy. Tym większa jest desperacja załogi, a wynik referendum jest brakiem zgody na dalsze wyrzeczenia. Jest to także wskazówka dla zarządu firmy, że należy przyjąć bardziej ludzką strategię wobec zakładu i załogi, a nie szukać tylko oszczędności w kieszeniach ciągle zwodzonych obietnicami pracowników. Ludzie muszą zarabiać więcej, bo uciekną za granicę - uważa przewodniczący hutniczej "S".
Wynik referendum nie przesądza ostatecznie o decyzji i terminie ewentualnej akcji strajkowej. - Dopóki jest szansa na kompromis, będziemy rozmawiać. Ewentualną decyzję o zaostrzeniu akcji protestacyjnej uzależniamy od wyników negocjacji. Liczę na to, że się dogadamy, jak miało to miejsce ostatnio w przypadku Zakładu Zespołów Napędowych - dodaje Szostak. To, kiedy rozpocznie się akcja protestacyjna i jakie przybierze formy, związkowcy uzależniają m.in. od wyników dzisiejszych rozmów z zarządem huty. Liczą na to, że przełom może nastąpić po rozmowach z udziałem mediatora, który jeszcze w tym tygodniu spodziewany jest w Stalowej Woli.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik" 2007-05-15
Autor: wa
Tagi: huta stalowa wola