Horst Koehler znów prezydentem
Treść
Zgromadzenie Federalne wybrało w sobotę w tajnym głosowaniu Horsta Koehlera na prezydenta Republiki Federalnej Niemiec. To jego druga kadencja. Wygrał w pierwszej turze, zdobywając 613 głosów - dokładnie tyle, ile potrzeba było do uzyskania absolutnej większości. Do wygranej Koehlera przyczynił się głos oddany na niego wbrew swojej partii. Dokonała tego deputowana z partii Zielonych.
Na Horsta Koehlera głosowało 613 członków zgromadzenia, na Gesine Schwan, kandydatkę SPD - 503, kandydat lewicy Peter Sodann uzyskał 91 głosów, a kandydat neonazistowskich partii NPD i DVU pieśniarz Frank Rennicke - 4 głosy. Kandydat CDU i CSU, popierany także przez liberałów i blok Wolnych Wyborców, wymaganą liczbę głosów uzyskał już w pierwszym głosowaniu. Do zwycięstwa Koehlera przyczynił się głos Silke Stokar z partii Zielonych, która - co sama przyznała - wbrew swojej partii poparła w tajnym głosowaniu kandydata chadeków i liberałów. Niewykluczone, że postąpiło tak także kilku innych deputowanych z tego ugrupowania.
Ogłoszenie wyników tajnych wyborów nastąpiło z małym opóźnieniem, ponieważ przedłużyło się liczenie głosów, a także w drodze do Bundestagu w korku ulicznym utknął obecny prezydent Horst Koehler.
Najgroźniejsza kontrkandydatka Gesine Schwan pogratulowała Koehlerowi jako pierwsza. Chadecja zgotowała mu kilkuminutową owację na stojąco. Podczas pierwszego przemówienia Horst Koehler obiecał Niemcom "dać z siebie wszystko".
Kanclerz Angela Merkel nie kryła zadowolenia z takiego wyboru. - Każde wybory mają swoją dynamikę, ale dzisiaj pokazaliśmy, że pracując razem, możemy zdziałać bardzo wiele - powiedziała Merkel.
Przy okazji wyborów nowego prezydenta ponownie rozgorzała w Niemczech dyskusja na temat możliwości wprowadzenia innego systemu wyboru głowy państwa, mianowicie poprzez wybory bezpośrednie. Za takim rozwiązaniem - zgodnie z wynikami najnowszych sondaży - opowiada się ponad 75 proc. badanych.
Waldemar Maszewski, Berlin
"Nasz Dziennik" 2009-05-25
Autor: wa