Homoseksualny terror na Wyspach
Treść
Coraz bardziej dramatyczną formę przybiera w Wielkiej Brytanii walka z terrorem poprawności politycznej, któremu poddawane są m.in. ośrodki katolickie. Obecna lewicowa administracja brytyjska przeforsowała niedawno przepisy zmuszające wszystkie ośrodki adopcyjne, w tym katolickie, do oddawania dzieci parom homoseksualnym. Przedstawicielka rządu, która sprzeciwia się tym zapisom, została poddana w mediach natychmiastowej krytyce.
Przyjęty w ubiegłym roku tzw. Akt Równości 2006, który ma zacząć obowiązywać w kwietniu br., praktycznie zmusza ośrodki adopcyjne, nawet te prowadzone przez Kościoły i związki wyznaniowe do oddawania dzieci parom homoseksualnym. Przedstawiciele Kościoła katolickiego w Anglii i Walii zapowiedzieli, że jeśli przepisy te wejdą w życie, raczej zlikwidują 7 ośrodków adopcyjnych, które prowadzą, niż zgodzą się na oddawanie dzieci homoseksualistom. O zmianę przepisów zabiegała także była przedstawicielka rządu ds. równości Ruth Kelly. Ale natychmiast media oskarżyły ją, że chce zablokować nowe przepisy. Wytknęły jej także, że jest członkiem Opus Dei.
Jedno na dwadzieścioro dzieci w Wielkiej Brytanii adoptowane jest przez parę homoseksualną - informują brytyjskie media. W minionym roku w sumie adoptowano aż 3700 dzieci. 5 procent z nich trafiło "pod opiekę" lesbijek lub gejów. Brytyjska gazeta "Daily Mail" informuje jednak, że w niektórych miastach znajdują się samorządy, które bez skrupułów przekazują parom homoseksualnym co piąte dziecko!
Polityka proadopcyjna, mająca ułatwić potencjalnym rodzicom uzyskanie praw do opieki nad dzieckiem, była głównym hasłem programowym obecnego premiera Tony'ego Blaira, który kilka lat temu startował w wyborach do parlamentu. Obecnie - by przypodobać się lewicowemu elektoratowi, który coraz bardziej go krytykuje - upoważnił swoją administrację do wywierania nacisków na pracowników socjalnych, by umożliwiali adopcję... związkom homoseksualnym.
Ale to nie jedyny pomysł lewicowej administracji. Podejmuje ona działania, o których nawet Orwellowi się nie śniło. Ci mianowicie, którzy wykażą się niepoprawnością polityczną i ośmielą się krytykować homoseksualistów, a chcieliby otrzymać prawa do opieki nad dzieckiem, mogą zostać całkowicie usunięci z listy oczekujących.
AMJ
"Nasz Dziennik" 2007-01-23
Autor: wa