Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Homopropaganda na Uniwersytecie Warszawskim

Treść

Rzekome prawa osób homoseksualnych "do życia rodzinnego" to temat studenckiej konferencji na Uniwersytecie Warszawskim. Naukowcy z UW oraz KUL, z którymi rozmawialiśmy, mówią wprost: pod pozorem akademickiej dyskusji zostanie przemycona ideologia gejowska. Świadczy o tym już sam dobór prelegentów.

Organizatorem konferencji jest Studenckie Forum Praw Człowieka, koło naukowe przy Wydziale Prawa i Administracji UW. Współorganizatorem - grupka z Kampanii przeciw Homofobii afiliowana przy uczelni. Zainteresowanie bardzo nikłe - mimo szeroko zakrojonej akcji reklamowej swój udział potwierdziło zaledwie 50 osób. Jak nas poinformował Dawid Wawryka z SFPC, konferencja ma patronat dziekana Wydziału Prawa i Administracji UW dr. hab. Krzysztofa Rączki.
Konferencja jest adresowana głównie do studentów prawa UW, ma się odbyć w piątek. Wśród prelegentów znajdują się m.in. Anna Śledzińska-Simon, znana ze swych poglądów koordynator projektu "Prawa człowieka w orzecznictwie sądów", który rozważa problematykę adopcji dzieci przez homoseksualistów. Wystąpi też zaangażowana w popieranie marszów przeciw "homofobii" Monika Płatek, prawnik. W programie prelekcje na temat prawa osób homoseksualnych do adopcji i wychowania dzieci, "małżeństw" jednopłciowych czy "małżeństw z duchami" (sic!), a także wystąpienie o normowaniu statusu osób homoseksualnych w różnych reżimach prawnych.
Jak ustaliliśmy, podczas konferencji nie będzie mowy o możliwościach terapii osób homoseksualnych. Stowarzyszenie Kampania przeciw Homofobii nie spieszy się zresztą z informowaniem swoich członków o takiej możliwości.
- Nie prowadzi się terapii osób homoseksualnych. Nie ma takiej możliwości - powiedział nam Robert Biedroń, członek zarządu. Poinformowany, że są przecież placówki katolickie, które się tym z sukcesami zajmują, jak np. lubelska "Odwaga", Biedroń odparł: - Jesteśmy przeciwni takim środkom, bo są one niemedyczne i wyrządzają duże szkody osobom, które są tej terapii poddawane.
Grupa "Odwaga" działająca przy ośrodku Ruchu Światło-Życie w Lublinie od lat proponuje pomoc duchową i terapeutyczną osobom o skłonnościach homoseksualnych. - My nie nakłaniamy tych ludzi, by poddali się terapii. Do naszego ośrodka zgłaszają się osoby, które źle czują się ze swoją homoseksualnością - powiedziała nam Barbara Badura z ośrodka "Odwaga". - Nie ma tu mowy o żadnym przekonywaniu do terapii - dodała.
Konferencja razi studentów, którzy są przeciwni sianiu homoseksualnej propagandy na uniwersytecie. - Nie popieramy tego typu działań. Nie wiem, czy będziemy protestować, ale na pewno tego nie wesprzemy - deklaruje Elżbieta Kędzior, członek Zarządu Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej przy UW.
Również naukowcy zgłaszają poważne zastrzeżenia. - Uniwersytet jest tym miejscem, gdzie powinno się prezentować różne poglądy, byleby nie była to czysta propaganda, bo przestaje to wtedy być dyskusja naukowa. Mam jednak zastrzeżenia co do tego, że uniwersytet w tym przypadku może stać się miejscem do dyskusji jednokierunkowej, zważywszy na kilku mających się wypowiadać panelistów, którzy znani są z propagowania poglądów o charakterze homoseksualnym - powiedział nam jeden z pracowników naukowych UW, zastrzegając anonimowość. Jego zdaniem, władze uczelni powinny zorganizować w najbliższych tygodniach dyskusję np. o niedopuszczalności adopcji przez homoseksualistów.
Zdaniem prof. Piotra Jaroszyńskiego, kierownika katedry Filozofii Kultury KUL, uniwersytet powinien być miejscem bezinteresownego szukania prawdy, a nie miejscem propagowania ideologii. Źródłową ideą uniwersytetu było szukanie i nauczanie prawdy. Tymczasem współcześnie uniwersytety często wykorzystywane są przez polityków, biznesmenów i właśnie różne ideologie dla uwiarygodnienia lub załatwienia własnych spraw. - Obawiam się, że wspomniana konferencja ma charakter czysto ideologiczny i jest organizowana na czyjeś zamówienie, prawdopodobnie międzynarodowych środowisk gejowskich, które ze strony rządzących Europą socjalistów mają zielone światło - twierdzi prof. Jaroszyński.
Zdaniem dr. Marka Czachorowskiego z Katedry Etyki KUL, inicjatywa nie jest czymś niezwykłym dla Uniwersytetu Warszawskiego, który w okresie powojennym parał się ideologią marksistowską. W ocenie filozofa, zachodzi obawa, że to kolejny przykład wciskania homoseksualnej propagandy młodym ludziom, a także próba "przeważenia" sytuacji, jaka zaszła ostatnio w związku z wykładami dr. Paula Camerona w wielu miastach Polski. Cieszyły się one ogromnym zainteresowaniem. Ten amerykański psycholog i seksuolog, szef Instytutu Badań nad Rodziną, przedstawiał wyniki badań dotyczących homoseksualizmu, które choć rzetelne, były dla środowiska gejowskiego "niewygodne". Skutek? Został okrzyknięty "homofobem".
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-05-13

Autor: wa

Tagi: homoseksualizm homofobia