Homilie krótkie, ale przygotowane
Treść
Kapłan powinien zacząć przygotowywać kazanie na tydzień przed jego wygłoszeniem. Najlepiej, gdyby trwało ono nie dłużej niż osiem minut - takie wskazania daje w najnowszej książce ks. abp Nikola Eterović, sekretarz generalny Synodu Biskupów. Jako wzór przygotowania homilii hierarcha ukazuje Benedykta XVI. Znaczenie papieskiego przykładu w sprawowaniu Liturgii podkreślił także po raz kolejny ks. prałat Guido Marini, papieski ceremoniarz. Zwrócił on uwagę, że jeżeli Ojciec Święty coś proponuje, to nie jest to jedynie przejaw osobistych preferencji, lecz wskazywanie kierunku całemu Kościołowi. Tak jest np. z udzielaniem przez Papieża Komunii Świętej wiernym jedynie w postawie klęczącej i do ust.
Wydana niedawno książka ks. abp. Nikoli Eterovica pt. "Słowo Boże" zawiera refleksje związane z XII Zgromadzeniem Zwyczajnego Synodu Biskupów, które obradowało w Watykanie w dniach 5-26 października 2008 r. na temat: "Pismo Święte w życiu i misji Kościoła". Prezentując tę publikację, ksiądz arcybiskup poinformował, że po Wielkanocy ma się ukazać adhortacja apostolska Benedykta XVI, która stanowi owoc tamtych obrad.
Sekretarz generalny Synodu Biskupów w swojej książce zawarł wiele przemyśleń dotyczących przygotowań do posługi Słowa. Podkreślił, że pisząc homilię, kaznodzieja powinien korzystać z Pisma Świętego i czasopism religijnych. Kapłan musi mieć wystarczająco dużo czasu, by głęboko zrozumieć niedzielne czytania. Te fragmenty Pisma Świętego muszą być przedmiotem jego dokładnej medytacji w świetle bieżących wydarzeń, zarówno na poziomie osobistym, jak i wspólnotowym.
- Jako przykład tego, kto odpowiedzialnie przygotowuje się do głoszenia Słowa Bożego, ks. abp Eterović wskazał Ojca Świętego Benedykta XVI. Rozpoczyna on przygotowania do niedzielnej homilii już w poniedziałek, dzień po wygłoszeniu poprzedniej - zwraca uwagę w rozmowie z nami ks. prof. Waldemar Chrostowski, biblista, który jako ekspert uczestniczył w pracach synodalnych. - Gdy otrzymujemy konkretny przykład przygotowywania niedzielnej homilii przez Ojca Świętego, musimy mieć na względzie, że czas, który Papież temu poświęca, jest przeznaczony na głęboką refleksję. Jej celem jest umacnianie wiernych - zaznacza.
Sekretarz generalny Synodu Biskupów wskazuje też w swej książce, że w głoszeniu Słowa Bożego należy unikać improwizacji. - Kazanie to zbyt poważna sprawa, by przekazywać je wiernym bez odpowiedniego planu. Warto też, by zachęcało ono wiernych do konkretnych działań, takich jak: modlitwa, lektura czy interakcja w rodzinie i parafii - tłumaczy ks. abp Eterović. Jednocześnie wyraża opinię, że homilia nie powinna trwać dłużej niż osiem minut. Warto, by jej treść odnosiła się do aktualnych wydarzeń dotyczących życia wiernych.
Przykład, który daje Ojciec Święty w sprawowaniu Eucharystii, nie dotyczy oczywiście jedynie głoszenia Słowa Bożego. Papieski ceremoniarz ks. prałat Guido Marini zwraca nawet uwagę, że dawanie świadectwa, proponowanie określonej drogi - bardziej należy do stylu obecnego Papieża, niż stanowi narzucanie czegokolwiek. - Jednakże, jeśli Ojciec Święty coś proponuje, to nie jest to jedynie przejaw osobistych preferencji, lecz wskazywanie kierunku całemu Kościołowi - wyjaśnia w wywiadzie dla amerykańskiego tygodnika "The National Catholic Reporter". Wskazuje, że kierunek zmian widać w pewnych innowacjach w Liturgii papieskiej, jak ustawienie wielkiego krucyfiksu pośrodku ołtarza, udzielanie Komunii Świętej w pozycji klęczącej i do ust, a także sprawowanie Eucharystii w zabytkowych kościołach tyłem do ludzi.
Ojciec Święty zatem poprzez własny przykład chce pokazać, co jest dobre dla Kościoła, i liczy na to, że zostanie to rozważone i przyjęte, przeniknie do mentalności Kościoła i będzie go kształtowało. - Możliwe, że to, co dziś jest propozycją, z czasem stanie się normą dyscyplinarną - mówi ks. prałat Guido Marini. - Najpierw jednak trzeba zmienić klimat i kulturę, a dopiero potem legislację, choć i ta odgrywa swoją rolę w kształtowaniu kultury - dodaje.
Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik 2010-03-16
Autor: jc