Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Hit pod Wawelem

Treść

Pojedynek Wisły Kraków z Legią Warszawa będzie wielkim hitem 10. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. To pewne. Prawdopodobne, i to mocno, że zostanie również wydarzeniem całej futbolowej jesieni w naszym kraju. Pod Wawelem zmierzą się dwie najpopularniejsze i najlepsze polskie drużyny. Mistrz i wicemistrz kraju. Z nadszarpniętą reputacją po klęskach w rozgrywkach Pucharu UEFA.
To miał być sezon Wisły i Legii, a już wiadomo, że nie będzie. Po niepowodzeniu na międzynarodowej arenie akcje i jednych, i drugich runęły, ale... dziś to nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia także kryzys warszawiaków, ostatnie ich porażki w lidze i Pucharze Polski, zawirowania wokół osoby następcy Dariusza Kubickiego na trenerskim stołku. Nie ma znaczenia, bo mecze Wisły i Legii, i to niezależnie od ich pozycji w krajowej piłce, zawsze były wielkimi widowiskami, zawsze dostarczały wielu emocji. Wiele z nich na trwałe weszło do historii, o wielu pamięta się latami. Być może dzisiejszy będzie jednym z nich.
Teoretycznie więcej szans na końcowy sukces ma Wisła. Jest faworytem. W tym sezonie spisuje się lepiej od odwiecznego rywala. Ma bardziej wyrównany skład, więcej gwiazd i przede wszystkim niezwykle skutecznych Tomasza Frankowskiego i Macieja Żurawskiego. Dość powiedzieć, że w 9 spotkaniach wiślacy strzelili aż 31 bramek (Frankowski i Żurawski razem 22), a Legia... zaledwie 11. Czyli prawie trzy razy mniej, dokładnie połowę dorobku "Franka" i "Żurawia". Atutem krakowian jest i własny stadion, choć właśnie na nim stracili jedyne w sezonie punkty.
Czyli wszystko jasne? Oczywiście nie. Legia potrafi grać z Wisłą, także w Krakowie. Ma również mniej do stracenia, bo nawet gdy przegra - świat się nie zawali. A w razie niepowodzenia gospodarzy... Lepiej nie być w skórze piłkarzy i trenera Henryka Kasperczaka. Do dziś pod Wawelem pamięta się bowiem doskonale klęskę w pucharowym boju z Dynamem Tbilisi i zaledwie remis w prestiżowych derbach z Cracovią. Te mecze wstrząsnęły praktycznie niezachwianą dotąd pozycją Kasperczaka. Ewentualne niepowodzenie w meczu z Legią może być wyrokiem ostatecznym.
Legia ma wiele do zyskania. Już dawno jej sytuacja nie była tak trudna, już dawno nie mówiło się o niej tak źle. Wygrana, bądź nawet remis w Krakowie, byłby pierwszym i zdecydowanym krokiem ku lepszemu. Piłkarze wiedzą o tym doskonale i dlatego jadą pod Wawel po komplet punktów.
Z drugiej strony Legia ma... do stracenia wiele. Jeśli przegra, do Wisły tracić będzie aż osiem punktów. Bardzo dużo.
Tak czy inaczej mecz zapowiada się ekscytująco. Na trybunach nie zabraknie przedstawicieli zachodnich klubów, którzy z uwagą będą przyglądać się kilku graczom, przede wszystkim Żurawskiemu. Kapitan Wisły dostał obietnicę, iż zimą będzie mógł poszukać pracodawcy zagranicą.
Program 10. kolejki: piątek: Wisła Kraków - Legia Warszawa (20.00); sobota: Górnik Łęczna - Lech Poznań, Groclin Dyskobolia Grodzisk - Górnik Zabrze, GKS Katowice - Cracovia Kraków, Wisła Płock - Zagłębie Lubin, Polonia Warszawa - Odra Wodzisław Śl. (wszystkie mecze o 15.30), Pogoń Szczecin - Amica Wronki (18.15).
Piotr Skrobisz

"Nasz Dziennik" 29-10-2004

Autor: Ku8a