Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Hiszpański exodus

Treść

Grzegorz Rutka Madryt


Emigracja w połączeniu z bardzo niskim współczynnikiem dzietności sprawia, że liczba ludności Hiszpanii błyskawicznie się kurczy. W latach rozkwitu gospodarczego, zwłaszcza po 2000 roku, do Hiszpanii masowo emigrowali mieszkańcy Afryki Północnej (Maroko) i Ameryki Łacińskiej (Argentyna, Kolumbia). Napływ cudzoziemców był ogromny. O ile w 1996 r. w Hiszpanii mieszkało około pół miliona obcokrajowców, o tyle tuż przed kryzysem ich liczba oscylowała wokół 5,5 miliona. W latach 2006-2007 Hiszpania była drugim, po Stanach Zjednoczonych, państwem na liście krajów, które przyjęły największą liczbę imigrantów. Jeśli wziąć pod uwagę, że Stany mają 10-krotnie więcej mieszkańców niż Hiszpania, daje to wyobrażenie o skali migracji. Prosperity nie trwała jednak nawet dekady. Specyficzny model wzrostu gospodarczego, oparty na budownictwie i niewykwalifikowanej sile roboczej, zawalił się jak domek z kart wraz z pojawieniem się pierwszych symptomów światowego kryzysu. Hiszpanię dotknęła recesja, bezrobocie osiągnęło rozmiary nienotowane nigdzie indziej w Europie. I nie ma widoków na szybką poprawę. Z chwilą wybuchu kryzysu zaczęły się wzmożone wyjazdy z kraju, początkowo ich skala nie była jeszcze niepokojąca. W ubiegłym roku jednak odpływ ludności wyraźnie przyspieszył. W pierwszym półroczu 2011 r. Hiszpanię opuściło 295 tys. osób, z czego 90 proc. to obcokrajowcy. Ciekawym zjawiskiem w tym kontekście jest wzrost odsetka Rumunów, których w Hiszpanii jest już 870 tysięcy. To najliczniejsza grupa cudzoziemców w tym kraju. Tendencja ta nie uszła uwagi władz, które wprowadziły obowiązek uzyskania pozwolenia na pracę dla obywateli Rumunii (Bułgarzy, którzy wstąpili do UE również w 2007 r., mogą pracować bez pozwoleń, bo jest ich mniej). W sytuacji, gdy stopa bezrobocia sięga 23 proc., a wśród imigrantów ponad 30 proc., nawet dobre wykształcenie nie gwarantuje znalezienia pracy ani przyzwoitych zarobków. Po 2008 r. ponad 300 tysięcy młodych Hiszpanów opuściło kraj w poszukiwaniu perspektyw życiowych i zawodowych. Wśród młodych poziom bezrobocia jest najwyższy - sięga blisko 52 proc. - i wciąż rośnie. Rekordowy pod względem przyrostu bezrobocia od początku prowadzenia pomiarów okazał się wrzesień ubiegłego roku, kiedy na bruku znalazło się prawie 100 tysięcy osób.


Skurcz demograficzny
Do 2009 r. liczba ludności Hiszpanii wzrastała za sprawą napływu emigrantów z krajów, w których przyrost naturalny jest bardzo wysoki. Model ten przenosili do Hiszpanii. Prawie 20 proc. dzieci urodzonych w ciągu ostatnich lat to potomstwo obcokrajowców. Wzrostowy trend demograficzny teraz się odwrócił. Nie tylko za sprawą emigracji, ale także bardzo niskiego przyrostu naturalnego, 1,38 dziecka na kobietę, czyli poniżej gwarancji zastępowalności pokoleń. A wychowanie potomstwa w Hiszpanii nie jest łatwe z uwagi na problemy z pracą czy wysokie koszty zakupu mieszkania. Wycofana została jednorazowa zapomoga w wysokości 2,5 tys. euro na dziecko, wprowadzona przez socjalistów i przez nich zniesiona. Młodzi Hiszpanie, nawet po studiach, mają niewielkie szanse na usamodzielnienie się, wyprowadzenie z domu rodziców i założenie własnej rodziny. Jeśli nawet znajdą pracę, jest to z reguły zatrudnienie bez kontraktu, w szarej strefie.
Szacuje się, że liczba ludności Hiszpanii zmniejszy się w ciągu najbliższej dekady o ok. 500 tys. osób (ponad 1,2 proc. mieszkańców). Według najnowszych prognoz Narodowego Instytutu Statystycznego, w 2021 r. liczba ludności spadnie do 45,6 mln. Jeszcze trzy lata temu ten sam Instytut przewidywał, że Hiszpania osiągnie w tym czasie 49 mln mieszkańców. Wraz z kurczeniem się liczby zatrudnionych i topniejącymi zasiłkami dla bezrobotnych wzrasta poziom ubóstwa. W 1,6 mln gospodarstw domowych żadna osoba w wieku produkcyjnym nie ma pracy. Gdy jeszcze kilka lat temu zdecydowaną większość podopiecznych Caritas stanowili przybysze z zagranicy, teraz połowę występujących o pomoc stanowią rodowici Hiszpanie.

Nasz Dziennik Środa, 29 lutego 2012, Nr 50 (4285)

Autor: au