Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Hipermarket zamiast parku

Treść

W Polsce działa już ponad 340 hipermarketów o powierzchni przekraczającej 2,5 tysięcy metrów kwadratowych. Tylko w dziewięciu największych miastach powstaje kolejnych sto tego typu obiektów. Prawdziwe eldorado dla właścicieli sieci marketów stworzyła wprowadzona niedawno ustawa o dobrym sąsiedztwie. W efekcie mamy do czynienia z sytuacją sprzyjającą korupcji: decyzja o pozwoleniu na budowę wielkopowierzchniowego sklepu na obszarach nieposiadających planu zagospodarowania przestrzennego uzależniono wyłącznie od uznaniowej decyzji urzędników. A kolejne hipermarkety nadal lokowane są w pobliżu centrów miast, często także tuż przy osiedlach mieszkaniowych, tak jak się to stało ostatnio w Krakowie.
Plan zagospodarowania przestrzennego (PZP) jest sprawą indywidualną gmin. Trudno zatem dokładnie ocenić, ile takich regulacji funkcjonuje. - Planów nie ma w większości miast. Generalnie dominuje patologia. Hipermarkety stawia się, nie patrząc gdzie. Świadczy to o nadużywaniu kompetencji przez urzędników - powiedział nam Jan Rakowski, prezes Kongregacji Przemysłowo-Handlowej. Rakowski podkreślił, że Polska jest już i tak nasycona hipermarketami. Według prezesa, obecnie pod względem ich liczby zajmujemy czwarte miejsce w Europie: za Niemcami - 1408 dużych sklepów, Francją - 1056, i Anglią - 872. Dogoniliśmy Hiszpanię - 264 duże sklepy, i Włochy - 277. Tyle tylko, że budowane w Polsce hipermarkety są średnio dwukrotnie większe, a poza tym są to sieci w przeważającej części zagraniczne (ponad 90 procent). Wielkie markety bez przeszkód tworzone są w centrach miast, szczególnie małych, ale nie tylko - takiej praktyki właściwie nie stosuje się w Europie. Centra handlowe umiejscawiane są w krajach zachodnich na obrzeżach miast, a na ich powstawanie mają wpływ lokalne społeczności. - Nie ma możliwości, aby hipermarket powstał w okolicach szkoły czy osiedla, ponieważ niszczyłby spokój tych osiedli - podkreślił Jan Rakowski.
Dotychczas w Polsce funkcjonuje już blisko 5 mln metrów kwadratowych nowoczesnych powierzchni handlowych. Według danych GUS, obiektów powyżej 2,5 tys. metrów kwadratowych jest 342.
Klasycznym przykładem swoistej zaradności inwestorów jest Kraków. W tym mieście nie obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego. Krótko po wejściu w życie liberalnej ustawy regulującej sprawy przeznaczenia terenów pod inwestycje w razie braku PZP do krakowskiego magistratu trafiło aż 31 wniosków o wydanie decyzji dotyczących warunków zabudowy i zagospodarowania przestrzennego dla lokalizacji nowych hipermarketów. Obecnie Kraków ma ich już 24. Co więcej, propozycje kolejnych lokalizacji wcale nie wskazują na obrzeża miasta...
Przed widmem budowy ogromnego centrum handlowego, tuż pod oknami bloków mieszkalnych, stanęli mieszkańcy krakowskiego osiedla Bohaterów Września. Inwestor czeka na wydanie decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Położony tuż pod oknami bloków mieszkalnych zielony plac, oddzielający domostwa od ulicy Srebrnych Orłów, został sprzedany już w 1998 r. Jego właścicielem stała się spółka adwokacka. Ta szybko pozbyła się własności na rzecz właściciela sieci stacji benzynowych Statoil. Nowy właściciel terenów planował pośród bloków wybudować stację paliw. Pomysł został jednak powstrzymany wskutek protestów mieszkańców i ekologów. Teraz Statoil umożliwia na swoim terenie budowę hipermarketu.
Inwestycją miałaby się zająć firma "Pierwszy Dom Budowlany Warszawa Sp. z o.o.". Projekt marketu przewiduje, że będzie miał on blisko 3 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Do centrum handlowego przewidziane są wjazdy od strony ulicy Srebrnych Orłów - mimo że najbliższe otoczenie ulicy, wraz z pasem drzew i chodnikiem należy do gminy - oraz od strony osiedla, gdzie tuż pod oknami bloków ma powstać ulica. - Hipermarket będzie się opierał o nasz blok - alarmują mieszkańcy. Tymczasem pierwotnie teren był przeznaczony na miejską zieleń. Niestety, zaniedbanie urzędników miejskich spowodowało, że nie doszło do wyłonienia wykonawcy na sporządzenie miejscowego planu przestrzennego. - Hipermarket w parku to coś nadzwyczajnego. Propozycja ta jest bezprawna - stwierdzają w swojej uchwale radni Dzielnicy XV. Zaznaczają, że aktualnie przeznaczenie spornego terenu nie jest określone w planie przestrzennym miasta, gdyż ten nie został uchwalony, a stary już nie obowiązuje. W takich sytuacjach należy posługiwać się rozwiązaniami ustawowymi. - Ustawa mówi, że powstający obiekt musi być dopasowany charakterem do sąsiadującej zabudowy - powiedział nam Stanisław Zięba, radny miasta Krakowa. Mieszkańcy osiedla zauważają, że zarówno stacja paliw, jak i hipermarket nijak mają się do tego wymogu. Sąsiedzi spornej działki nie zamierzają stać bezczynnie, a jeżeli dojdzie do budowy zapowiadają walkę. Już teraz na liście protestacyjnej udało się zebrać około tysiąca podpisów.
Marcin Austyn, Kraków
Nasz Dziennik 5-04-2004

Autor: DW