Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Herbert jako filozof

Treść

Jakie były konteksty filozoficzne w twórczości Herberta, a jakie u innych współczesnych pisarzy polskich? Czy poezja i filozofia są różnymi, czy podobnymi ścieżkami duchowości? - na te oraz inne pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy II Debaty Herbertowskiej zorganizowanej przez Bibliotekę Narodową w ramach obchodów Roku Zbigniewa Herberta. Zdaniem prof. Krzysztofa Dybciaka, literaturoznawcy z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Herbert nie był filozofem. - Nawet gdy czyta się jego artykuły, wypowiedzi prozą, takie bardziej bezpośrednie i osobiste, niezapośredniczane przez formy poetyckie, to też uderza brak bezpośrednich wypowiedzi na temat filozofii - stwierdził podczas wczorajszej Debaty Herbertowskiej. W opinii prof. Dybciaka, Herbert uchodzi za liryka filozoficznego, poetę filozofującego - i bardzo słusznie - ale jest to zapośredniczane. - W jego poezji, te sądy filozoficzne wypowiadają bohaterowie, podmioty mówiące. Bardzo często jest to liryka roli czy maski, czyli postacie kreowane, których nie można utożsamiać z autorem. A nawet odwrotnie - do sensu ich wypowiadanych zdań poeta odnosi się często ironicznie - zauważył profesor. Natomiast według Zofii Król, krytyka literackiego i współpracownika Zeszytów Literackich, Herbert w rzeczywistości wypowiadał się rzadko o filozofii, takie pozorne bowiem wrażenie wynika z charakteru użytego przez niego języka. Wszyscy paneliści przyznali, że zbytnie doszukiwanie się w poezji idei filozoficznych może prowadzić do jej zubożenia. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-03-13

Autor: wa