Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Hazardowa wraca do pracy

Treść

Posłowie z sejmowej komisji śledczej badającej sprawę uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika po przymusowej przerwie spowodowanej katastrofą pod Smoleńskiem rozpoczną w przyszłym tygodniu dalsze prace nad wyjaśnieniem sprawy i raportem końcowym. Początkowo planowano zakończenie prac w kwietniu, jednak najprawdopodobniej nastąpi to na przełomie czerwca i lipca bieżącego roku. Do przesłuchania pozostało ok. 10 osób.
Komisja wraca do wcześniej zaplanowanego harmonogramu. - Katastrofa spowodowała, że nie mogliśmy tego zrealizować - mówi wiceszef komisji, poseł Andrzej Dera (PiS). 19 maja br. odbędzie się spotkanie z prokuratorami apelacyjnymi z Gdańska. - Prokuratorzy przyjadą do Warszawy i przekażą posłom informacje na temat przebiegu postępowania - informuje Dera. Następnie w trybie jawnym i niejawnym przesłuchane zostaną osoby wcześniej zaproszone, których przesłuchanie przesunęło się z powodu katastrofy, a po tych przesłuchaniach rozpocznie się pisanie protokołu końcowego. - W tej chwili będzie seria przesłuchań świadków, którzy w trybie jawnym mówili, że więcej szczegółów mogą podać na zamkniętym posiedzeniu ze względu na tajemnice państwową czy służbową - mówi Dera.
Z uwagi na obszerność materiału parlamentarzyści podzielili się pracą i będą opracowywać fragmenty dokumentu w oparciu o badanie poszczególnych okresów i etapów przebiegu sprawy. Najprawdopodobniej prace komisji zakończą się z końcem czerwca ewentualnie będzie to przełom czerwca i lipca. - Końcowej daty nie chcę wskazywać, ale tak planujemy. Nie mamy sztywnej daty, bo dla nas najważniejsze jest, by wszystkie wątki zakończyć, napisać dokładny raport, a jeśli nie uda się w czerwcu, to nastąpi to w lipcu - wyjaśnia Dera.
Posłowie ocenią pracę policjantów i prokuratorów tuż po uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika, ale w raporcie znajdą się także oceny dotyczące późniejszych śledztw prowadzonych przez prokuratury w Warszawie i Olsztynie czy pracy służby więziennej, która nie zapobiegła samobójstwom sprawców uprowadzenia i zamordowania mężczyzny. Zdaniem Dery, postawienie zarzutów Jolancie Ł.-B., naczelnikowi Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, potwierdza, że gdańska prokuratura apelacyjna dobrze prowadzi postępowanie. - Widzimy efekty jej prac i jesteśmy w ścisłym kontakcie - mówi Dera.
Śledczy zrekonstruowali przebieg imprezy u Krzysztofa Olewnika w wieczór przed uprowadzeniem. Rekonstrukcji dokonali prokuratorzy z Gdańska przy udziale uczestników imprezy i członków rodziny Krzysztofa. Obecność w pomieszczeniach, w których znajdowali się świadkowie, ułatwia dokładniejsze przypomnienie sobie różnych szczegółów. - Chodzi o zweryfikowanie tego, kto mógł być ostatnią osobą na terenie z basenem i czy to ta osoba zostawiła uchylone drzwi do domu, co ułatwiło przestępcom wejście do środka - mówi mecenas Bogdan Borkowski, pełnomocnik rodziny. Weryfikacja dotyczy też prawdopodobnie wyjaśnienia, skąd wziął się włos Sławomira Kościuka (jeden z zabójców, powiesił się w kwietniu 2008 r. w płockim więzieniu) w domu Olewnika, ponieważ zdaniem jednego ze świadków, z rekonstrukcji nie wynika, aby Kościuk - jak wyjaśnia mecenas - był w domu Olewnika.
Paweł Tunia
Nasz Dziennik 2010-05-14

Autor: jc