Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Haracz za urodzenie

Treść

Zdjęcie: Robert Sobkowicz/ Nasz Dziennik

Miliona złotych żąda była pacjentka od Szpitala im. Świętej Rodziny. Kobieta, której dziecko urodziło się chore, zapowiada też roszczenia wobec prof. Bogdana Chazana.

Adwokat kobiety mec. Marcin Dubieniecki poinformował wczoraj, że Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny został wezwany do dobrowolnego spełnienia świadczenia poprzez zapłatę zadośćuczynienia jego klientce.

– Szpital ma 7 dni na ewentualne spełnienie świadczenia bądź zawarcie ugody w tej sprawie. W przypadku braku reakcji na niniejsze wezwanie sprawa będzie skierowana na drogę postępowania cywilnego – powiedział Dubieniecki.

Jak tłumaczy w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” mec. Jerzy Kwaśniewski, pełnomocnik prof. Bogdana Chazana, biorąc pod uwagę stan faktyczny sprawy, nie ma związku przyczynowo-skutkowego między ewentualnymi szkodami po stronie pacjentki a działaniami szpitala. – Sąd nie powinien zasądzić odszkodowania. W tej chwili nie wiem, o jaką szkodę tej pani chodzi – mówi mecenas Kwaśniewski.

Roszczenia finansowe Dubieniecki zapowiadał już kilka tygodni temu. Zdaniem Bolesława Piechy, byłego ministra zdrowia, ten scenariusz bardzo przypomina sprawę Alicji Tysiąc.

– Ta pani jest wykorzystywana przez siły feministyczne i lewackie do interesów ideologicznych. Jakie straty poniosła ta pacjentka? To jest skandal, nie potrafię tego inaczej określić – komentuje Piecha.

W ocenie europosła Marka Jurka (PR), mamy do czynienia z systemowym zastraszaniem lekarzy, a środowiska proaborcyjne wykorzystują ludzkie dramaty jako precedensy służące do przełamywania prawa chroniącego życie.

Dwa dni temu prof. Bogdan Chazan złożył odwołanie od decyzji prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz do sądu pracy. W pozwie profesor wnosi o przesłuchanie licznych świadków, wszystkich osób wymienionych w protokole pokontrolnym miasta, po to, by potwierdziły swoje zeznania. Są one bardzo korzystne dla szpitala.

Profesor Chazan wnosi również o przesłuchanie Gronkiewicz-Waltz i jej zastępcy Jacka Wojciechowicza. Obecnie profesor jest na przymusowym urlopie, wyznaczonym przez stołeczny ratusz.

Pytany o możliwe terminy rozprawy przed sądem mecenas Kwaśniewski zaznacza, że ma nadzieję, że rozpocznie się ona w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.

Gdyby się okazało, że sąd rozpozna sprawę do końca października, czyli do czasu, w którym prof. Chazan pozostaje dyrektorem szpitala, i gdyby potwierdził bezskuteczność wypowiedzenia mu umowy o pracę, profesor będzie kontynuował wykonywanie zadań dyrektora.

– Natomiast gdyby się okazało – co jest niezwykle prawdopodobne – że sąd nie zdąży rozpoznać sprawy do końca października, wówczas z końcem października prof. Chazan przestaje być dyrektorem szpitala i oczekuje na rozstrzygnięcie, które będzie miało charakter o przywrócenie do pracy – tłumaczy mec. Kwaśniewski.

Izabela Borańska-Chmielewska
Nasz Dziennik, 30 lipca 2014

Autor: mj