Handlowa „Solidarność”: rząd ignoruje pracowników i ich potrzeby
Treść
„Solidarność” ostrzega, że decyzja rządu w sprawie płacy minimalnej i najniższa podwyżka od lat, mocno odbije się na pracownikach handlu, których raz za razem straszy się otwarciem sklepów w niedzielę.
Rząd podjął decyzję, że minimalne wynagrodzenie od stycznia będzie wynosiło 4806 zł brutto. Stawkę godzinową ustalił na poziomie 31 zł i 40 groszy. Związki zawodowe oczekiwały większego wzrostu, do ponad 5 tys. zł brutto. Decyzja rządu będzie dotkliwa m.in. dla pracowników handlu – alarmuje Alfred Bujara z „Solidarności”.
– Dzisiaj w handlu ponad 800 tys. osób pracuje na najniższej krajowej. To jest około 40 proc. wszystkich pracowników pracuje na najniższej krajowej i i dla nich to jest jedyna podwyżka w danym roku – mówił Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.
20 procent pracowników handlu to osoby zarabiające tylko nieznacznie powyżej płacy minimalnej. „Solidarność” mówi, że rząd ignoruje pracowników i ich potrzeby. Alfred Bujara wyjaśnia, iż wskaźnik inflacji nie oddaje tego, co dzieje się z portfelami osób najmniej zarabiających. Najwięcej wydają one na żywność. Dla przykładu choć inflacja za sierpień wyniosła 2,9 proc., to żywność w ujęciu rocznym zdrożała o blisko 5 procent.
– Wzrost najniższej nie jest powiązany z faktycznymi kosztami, które ponoszą osoby, które zarabiają najmniej, bo osoby, które zarabiają w okolicach najniższej krajowej, najwięcej z budżetu przeznaczają na żywność, która ostatnio drożeje najwięcej i oczywiście na czynsz, i energię, bo jak wiemy, ta nie drożeje, ale przesył tak – zauważył Alfred Bujara, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.
Jak wyjaśnił Alfred Bujara z „Solidarności”, w niektórych przypadkach żywność i rachunki to nawet 80 proc., jeśli nie 100 proc. budżetu, jakim dysponują osoby najmniej zarabiające, w tym pracownicy handlu.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 23 września 2025
Autor: dj