Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Halemba: Wizja lokalna da odpowiedź

Treść

Komisja Wyższego Urzędu Górniczego badająca przyczyny tragedii w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej w poniedziałek poda orientacyjny termin przeprowadzenia wizji lokalnej w miejscu katastrofy. Piotr Buchwald, prezes WUG, zapewnił jednak, że koniec marca jako termin zakończenia prac komisji nie jest zagrożony. Przyznał także, iż komisja określiła już grono kilku osób ze średniego i wyższego kierownictwa kopalni, które dopuszczały do łamania przepisów prawa górniczego. Wśród nich znaleźli się również aresztowani w ostatnich dniach Stanisław B. i Robert K.
Decyzja WUG dotycząca terminu wizji lokalnej w miejscu, gdzie doszło katastrofy górniczej, jest uwarunkowana opinią niezależnego eksperta, który wczoraj nie mógł uczestniczyć w pracach komisji. Dlatego spotkanie zostało podzielone na dwie części i zostanie dokończone w poniedziałek.
Jak podkreślił Piotr Buchwald, obecnie na zlecenie komisji prowadzonych jest 15 ekspertyz, które częściowo były omawiane wczoraj. - Komisja ma za zadanie rozwikłać temat techniczny. Wiemy, że nastąpił wybuch metanu, który spowodował wybuch pyłu węglowego. Brakuje nam trzeciego elementu, czyli inicjału - powiedział Buchwald.

Co spowodowało wybuch?
Podkreślił, że wiedza, jaką już posiadają członkowie komisji WUG, prokuratura oraz Najwyższa Izba Kontroli, jest na tyle duża, iż przeprowadzenie wizji lokalnej da pewną odpowiedź na pytanie, co zainicjowało wybuch.
- Przeprowadzenie wizji lokalnej na obecnym etapie jest wręcz wskazane - dodał Buchwald. Decyzja o jej terminie zostanie co prawda podjęta już w poniedziałek, ale nie będzie to konkretna data, a jedynie przybliżony termin zejścia komisji na dół kopalni. Piotr Buchwald podkreślił, że jego zdaniem, komisja powinna zakończyć wszystkie prace do końca marca.
Prezes WUG ujawnił, iż w "Halembie" było kilka osób, które dopuściły się łamania prawa górniczego. Zaznaczył, że byli to pracownicy z kierownictwa kopalni. - Zakwalifikowałbym je jako osoby od dozoru średniego do kierownictwa kopalni - powiedział Buchwald. Podkreślił, iż część z podejrzanych już została odsunięta od "wykonywania pewnych czynności". Wśród nich znaleźli się także dwaj mężczyźni, którzy niedawno zostali tymczasowo aresztowani w związku z katastrofą.

Lekceważenie bezpieczeństwa
Wczorajsze spotkanie ekspertów było już czwartym posiedzeniem komisji WUG. Chce ona ustalić bezpośrednią przyczynę zapalenia i wybuchu metanu, który spowodował potem wybuch pyłu węglowego. Eksperci wykluczyli dotąd tezy, że do zapalenia metanu doszło na skutek iskier powstałych podczas tarcia lin o metalowe elementy wyrobiska oraz że wybuch mogły spowodować lampy osobiste górników. Komisja potwierdziła opinie o łamaniu przepisów bezpieczeństwa w kopalni i braku właściwych reakcji osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo górników na sygnały urządzeń pomiarowych wskazujących przekroczenia dopuszczalnego stężenia metanu w wyrobisku. W wielu takich przypadkach załogi nie przerywały pracy, a powinny być wycofywane z zagrożonego rejonu.
Do tragedii w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej doszło 21 listopada ubiegłego roku. Zginęło 23 górników, 15 z nich było pracownikami zewnętrznej firmy "Mard", która wykonywała na zlecenie kopalni prace polegające na wydobywaniu sprzętu z nieczynnego wyrobiska 1030 metrów pod ziemią. W związku ze sprawą na wniosek Prokuratury Okręgowej w Gliwicach sąd tymczasowo aresztował Stanisława B., pracownika bhp firmy "Mard", oraz Roberta K., sztygara zmianowego kopalni, który odpowiadał za wentylację odcinka, na którym pracowali górnicy. Obaj zatrzymani odpowiadali za bezpieczeństwo górników na zmianie poprzedzającej tragedię. Prokuratura zarzuca im sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób i straty materialne w wielkich rozmiarach.
Marcin Austyn, Katowice
"Nasz Dziennik" 2007-02-16

Autor: wa