Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Haiti pogrążone w chaosie

Treść

Wciąż trudno oszacować, ile osób pochłonęło najsilniejsze od 200 lat trzęsienie ziemi w stolicy Haiti Port-au-Prince. Podawane informacje są bardzo rozbieżne - mówi się o 50-200 tys. ludzi, do tego dochodzą wciąż nowe ofiary wydobywane spod zawalonych budynków. Ze względu na sparaliżowaną komunikację ekipy ratunkowe i zaopatrzeniowe mają ograniczony dostęp do najbardziej potrzebujących.
W sobotę w centrum Port-au-Prince doszło do licznych rabunków sklepów, a około tysiąc osób uzbrojonych w noże i kamienie wdało się w walkę o łupy. Od soboty nad dystrybucją żywności czuwają amerykańscy żołnierze. Wcześniej paczki były zrzucane przez śmigłowce startujące z lotniskowca USS Carl Vinson, jednak dochodziło do kłótni o dary z pomocą, które przeradzały się w zamieszki.
Jak poinformowała PAP, doświadczony personel medyczny Lekarzy bez Granic (MSF) "nigdy jeszcze nie widział tylu tak poważnych obrażeń". "Priorytetowo traktujemy najpilniejsze przypadki. Nasze ekipy wykonywały już cesarskie cięcia i amputacje" - napisała organizacja w komunikacie wydanym w Paryżu. Jak podkreślili lekarze MSF, na wieść o otwartym punkcie pomocy medycznej w nagłych przypadkach pojawił się tłum ludzi, gdyż okoliczne szpitale są już przepełnione. Z powodu zakłóceń w funkcjonowaniu lotniska w Port-au-Prince wiele samolotów z pomocą jest zmuszonych do powrotu. "Brak zgody na lądowanie uniemożliwił już dotarcie szpitala polowego MSF" - podkreślili Lekarze bez Granic.
Na obszarze dotkniętym przez kataklizm znajduje się około 37 tys. ciężarnych kobiet, które nie mają pożywienia, wody i opieki medycznej. - Niektóre rodzą na ulicy. Sytuacja jest bardzo krytyczna. Kobiety próbują dostać się do najbliższych szpitali, ale te w większości są już zbyt przepełnione, by zapewnić im odpowiednią opiekę. Matki i ich dzieci mogą umrzeć w wyniku komplikacji, jeśli nie otrzymają opieki medycznej - powiedziała dla Agencji Reutera dyrektor organizacji pozarządowej CARE Sophie Perez. Jedna z ciężarnych urodziła chłopca podczas sobotniej akcji ratunkowej na pokładzie okrętu amerykańskiej straży przybrzeżnej. Kobieta czekała na wezwany z lotniskowca USS Carl Vinson wojskowy śmigłowiec, który miał ją zabrać do szpitala. Już przed kataklizmem Haiti było jednym z krajów w całym regionie o największej śmiertelności kobiet spodziewających się narodzin dziecka. Na każde 100 tys. umierało ich 670.
Do Port-au-Prince dotarli wczoraj polscy ratownicy, którzy mają nieść pomoc poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi. Na pokładzie specjalnego samolotu znajdowała się grupa 54 strażaków z Nowego Sącza, Warszawy, Gdańska, Łodzi i Poznania. Strażacy wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt ratowniczy. Prezydent Lech Kaczyński razem z Caritas Polska poinformował, że w najbliższych dniach żywność, woda pitna, leki, materiały opatrunkowe, krew, osocze, a także koce trafią na pokładzie samolotu Tu-154 na Haiti.
Tymczasem, jak poinformował dziennikarz BBC, w Leogane, położonym na zachód od Port-au-Prince, sytuacja jest jeszcze bardziej tragiczna niż w samej stolicy. - Prawie każdy budynek przy drodze, jaką jechałem, został zrównany z ziemią. Warunki tutaj są nawet bardziej dramatyczne niż te panujące w stolicy. Ludzie uciekli w pola trzciny cukrowej lub skryli się na bagnach, byle być jak najdalej od koszmaru walących się budynków - powiedział Mark Doyle.
Podczas południowego spotkania z wiernymi na modlitwie "Anioł Pański" w Watykanie Benedykt XVI modlił się wczoraj za śmiertelne ofiary trzęsienia ziemi na Haiti oraz wszystkich, którzy ucierpieli w jego wyniku. - Nasza myśl w tych dniach zwrócona jest ku drogiej ludności Haiti i staje się żarliwą modlitwą. Nuncjusz apostolski, któremu dzięki Bogu nic się nie stało, na bieżąco przekazuje mi informacje. W ten sposób dowiedziałem się o bolesnej śmierci arcybiskupa, a także wielu księży, duchownych i seminarzystów. Śledzę pracę i zachęcam do wysiłku liczne organizacje charytatywne, które biorą na siebie ciężar tak wielu olbrzymich potrzeb kraju. Modlę się za rannych i za bezdomnych oraz za tych, którzy tragicznie stracili życie - powiedział Papież.
Jak poinformowało Radio Watykańskie, przewodniczący Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych kard. Francis George skierował do prezydenta Baracka Obamy apel o przyznanie Haitańczykom tzw. statusu tymczasowej ochrony (TPS - Temporary Protected Status). Pozwala on imigrantom na przebywanie i pracę na terenie USA ze względu na szczególne okoliczności w ich ojczyźnie, jak wojna, prześladowania polityczne czy właśnie katastrofy naturalne. Kardynał George zwrócił uwagę, że umożliwienie haitańskim imigrantom legalnego pobytu i pracy może być konkretną formą pomocy dla ich rodzin dotkniętych skutkami żywiołu.
Wojciech Kobryń
Nasz Dziennik 2010-01-18 nr 14

Autor: jc