Przejdź do treści
Przejdź do stopki

H5N1 zaatakował człowieka?

Treść

Wirus ptasiej grypy śmiertelnej dla człowieka odmiany H5N1 prawdopodobnie uległ mutacji i - jak obawiali się lekarze - zaczął się przenosić z człowieka na człowieka - podejrzewają specjaliści Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Uznali oni za wysoce prawdopodobne, że do pierwszych zarażeń zmutowanym wirusem doszło w tym miesiącu w Indonezji.
Obecnie miejscowi lekarze badają przypadek zarażenia ptasią grypą w tym miesiącu siedmiorga członków jednej rodziny, spośród których sześcioro zmarło. Grupa międzynarodowych ekspertów nie znalazła w rejonie zamieszkania rodziny ptaków zarażonych ptasią grypą - odnotowała WHO. Jej eksperci podejrzewają więc, że wirus mógł przenieść się bez ich udziału - zaznaczyła agencja Interfaks. Według agendy ONZ, 10-letni chłopiec zaraził się wirusem od swojej cioci, a z dziecka przeniósł się on na ojca, który dniami i nocami przebywał przy łóżku chorego syna. Trzech innych zarażonych spędziło noc w ciasnym pokoju z chorą ciocią chłopca, którą pochowano, zanim eksperci WHO zdążyli przeprowadzić analizy. Wszystkie pozostałe przypadki zachorowań potwierdziły ekspertyzy.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że jeszcze tydzień wcześniej Ministerstwo Ochrony Zdrowia Indonezji zdementowało pogłoski, że ostatnie przypadki zarażenia się szczepem H5N1 zostały spowodowane przeniesieniem się wirusa z człowieka na człowieka.
Jeżeli podejrzenia specjalistów badających przypadki zarażeń w Indonezji się potwierdzą, ONZ może ogłosić globalne zagrożenie pandemią - stwierdziła przedstawicielka WHO Maria Cheng. Gdyby nowa zaraza przybrała postać pandemii, w świetle najbardziej pesymistycznych prognoz ONZ na całym świecie choroba mogłaby zabić nawet 150 mln ludzi.
WM



Anna Malinowska, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego:
Trzeba podkreślić, że Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie nie potwierdziła, iż doszło do zarażenia od człowieka zmutowanym wirusem ptasiej grypy, chociaż zapewniła, że sprawa zachorowań w Indonezji jest badana. Obecnie więc mamy do czynienia na pewno z trzecią fazą poziomu pandemicznego, przy możliwych sześciu fazach rozwoju wirusa. Na bieżąco śledzimy komunikaty WHO i w przypadku zmiany sytuacji odpowiednio zareagujemy. Pamiętajmy jednak, że warunki sanitarne, kulturowe, bytowe i gęstość zamieszkania w Indonezji wyraźnie różnią się od naszych. Żeby człowiek mógł zarazić się od zwierzęcia wirusem ptasiej grypy, musiałby się naprawdę bardzo "postarać", tzn. mieć długotrwały i bezpośredni kontakt z drobiem.
not. WM

"Nasz Dziennik" 2006-05-25

Autor: ab