H. Grymel z „Solidarności” o sytuacji w PKP Cargo: Poprzegrywali wszystkie przetargi i okazuje się, że jest za dużo ludzi, za dużo lokomotyw, za dużo wagonów
Treść
Poprzegrywali wszystko i okazuje się, że jest za dużo ludzi, za dużo lokomotyw, za dużo wagonów – tak przynajmniej twierdzi zarząd, ale my uważamy, że najpierw trzeba znaleźć najprostsze oszczędności, trzeba wygrywać przetargi, żeby ludziom zapewnić pracę, bo największą wartością każdej firmy jest człowiek, pracownik. Jak pozbędziemy się fachowców z uprawnieniami, to nawet jeśli jesienią rynek się odbije, nie będziemy mieli kim pracować – mówił w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja Henryk Grymel, przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”, opisując dramatyczną sytuację w PKP Cargo.
PKP Cargo ma poważne problemy. Dla pracowników spółki nie ma pracy, więc spora część z nich jest na tzw. postojówkach.
– Kiedyś mieliśmy też tzw. nieświadczenia pracy, z tym, że wtedy mieliśmy to rotacyjnie i ludzie się dogadywali: jeden poszedł w jeden miesiąc, drugi w trzeci. Niestety zarząd Cargo wyrzucał ludzi na 12 miesięcy. Wyobraźmy sobie: 60 proc. pensji. Ludzie mają kredyty, mają czynsze, muszą utrzymać rodzinę. Po naszej interwencji u ministra Klimczaka zarząd się ugiął i wysyła na tzw. rotacyjne trzymiesięczne, ale to mimo wszystko nie jest to, o co nam chodzi, bo jeżeli 30 proc. załogi zostanie wysłane na nieświadczenie, a liczymy, że na jesień będzie dużo pracy, to nie będzie miał kto pracować, bo ludzie po prostu zwolnią się i pójdą do konkurencji – mówił Henryk Grymel.
Zastój w spółce spowodowany jest tym, że PKP Cargo nie ma kontraktów.
– Poprzegrywali wszystko i okazuje się, że jest za dużo ludzi, za dużo lokomotyw, za dużo wagonów – tak przynajmniej twierdzi zarząd, ale my uważamy, że najpierw trzeba znaleźć najprostsze oszczędności, (…) trzeba wygrywać przetargi, żeby ludziom zapewnić pracę, bo największą wartością każdej firmy jest człowiek, pracownik – zwrócił uwagę przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.
Zawody kolejarskie wymagają specjalistycznego i długiego przeszkolenia. Maszynistą czy rewidentem nie może zostać ktoś „z ulicy”, więc ewentualne braki kadrowe w PKP Cargo nie mogą zostać szybko uzupełnione.
– Jak pozbędziemy się fachowców z uprawnieniami, to nawet jeśli jesienią rynek się odbije (na co liczymy wszyscy i tak też mówi zarząd Cargo), nie będziemy mieli kim pracować – podkreślił gość „Aktualności dnia”.
Istotnym problemem PKP Cargo jest fatalne zarządzanie spółką. Pełniący obowiązki prezesa, Marcin Wojewódka – w opinii Henryka Grymla – nie zna się na kolei i jest zwykłym likwidatorem, którego nie interesują ludzie ani firma, a wyłącznie wynik finansowy.
– Gdzie najprościej go uzyskać? Na ludziach – na pensjach, na wypłatach. On się nie martwi, bo on – jak sam mówi – jest najęty do 25 lipca i on sobie potem pójdzie, a Cargo zostanie – powiedział przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.
Związkowcy podejrzewają, że działania p.o. prezesa to de facto realizacja planu prywatyzacji PKP Cargo. Już wcześniej – również za rządów Platformy Obywatelskiej – chciano sprzedać tę spółkę.
– W 2014 r. chciano sprzedać Cargo inwestorowi strategicznemu – akurat to była rosyjska firma. Zrobiliśmy dużą zadymę (tak po związkowemu powiem) i Cargo poszło na giełdę. W 2015 r. – jeszcze przed PiS-em – chciano sprzedać osiem proc. akcji (Skarb Państwa ma 33 proc. akcji w Cargo i ma decydującą rolę). (…) To wszystko firmował niejaki pan Jakub Karnowski. Teraz pan Jakub Karnowski – (jak wynika – radiomaryja.pl) z naszych informacji – jest szarą eminencją na kolei i robi – według nas – trzecie podejście do likwidacji PKP Cargo. Znowu jako „S” się przeciwstawiamy, dlatego (…) jestem wrogiem numer jeden pana Karnowskiego – mówił Henryk Grymel.
Sprywatyzowanie PKP Cargo byłoby ogromną stratą dla Polski, gdyż spółka ma kontrakt z Wojskiem Polskim. Transportuje ona m.in. tajne ładunki.
– Dlatego podobała mi się wypowiedź pana ministra Klimczaka, który powiedział jasno, że on sobie nie wyobraża, żeby Cargo nie było narodowym przewoźnikiem, że żadna inna prywatna firma nie zastąpi Cargo, bo jesteśmy strategiczną firmą, przewoźnikiem narodowym. Teraz trzeba położyć wszystkie ręce na pokład, żeby nie zlikwidować Cargo, tylko je uratować – podkreślił przewodniczący Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”.
Zdaniem rozmówcy Radia Maryja miejsca pracy w PKP Cargo można uratować, zlecając tej firmie transport towarów dla innych spółek Skarbu Państwa.
PKP Cargo wraz ze spółkami zależnymi zatrudnia 20 tys. osób.
Całość rozmowy z Henrykiem Grymlem jest dostępna [tutaj].
radiomaryja.pl
źródło: radiomaryja.pl, 25 czerwca 2024
Autor: dj