Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gwiazda nad Betlejem

Treść

Mało kto wie, że słynna pisarka kryminałów Agata Christie była katoliczką i że napisała książkę pt. "Gwiazda nad Betlejem", którą wydał parę lat temu Instytut Wydawniczy PAX. Książka ta zawiera powiastki teologiczne, których kanwą są przede wszystkim wydarzenia z życia Maryi. Najbardziej poruszająca i zaskakująca jest opowieść o kuszeniu Matki Bożej w dzień narodzin Jej Syna.

Maryi ukazuje się anioł, który w specyficzny sposób odsłania przyszłość Jej Dziecka. Mówi Matce Jezusa, że będzie On oskarżony o bluźnierstwo, skazany na śmierć i zginie w strasznych cierpieniach wraz z dwoma przestępcami, odrzucony przez ludzi, wypowiadając słowa: "Boże, Boże mój, czemuś mnie opuścił". Proponuje Jej, by oddała mu Dziecko, a on już teraz zaniesie Je do Boga. Gdy Maryja mówi: "Weź Je w swe ramiona, jeśli taki jest rozkaz Boga. Ale ja Go tam nie złożę", anioł znika. Gdy przychodzi św. Józef i Maryja opowiada mu o tym spotkaniu, św. Józef mówi: "to był kłamliwy anioł". Maryja stwierdza: "nie kłamał".
Opowieść kończy się w ten sposób: "Lecz wysoko w górze, w niebiańskim bezkresie, Anioł trząsł się z pychy i wściekłości. - I pomyśleć, że przegrałem z głupią, ciemną kobietą! No cóż, nadarzy się jeszcze jedna okazja. Pewnego dnia, gdy On będzie znużony, głodny i słaby... zabiorę Go na szczyt góry i pokażę wszystkie królestwa świata. I ofiaruję Mu władzę nad nimi. (...) Nigdy nie oprze się takiej pokusie! I Lucyfer, Syn Poranka, roześmiał się głośno w swej bezczelności i bucie, po czym przemknął po niebie jak wiązka ognia, ku najgłębszym czeluściom... Daleko na Wschodzie trzej Astronomowie przyszli do swych panów i powiedzieli: widzieliśmy wielkie światło na niebie. To musi oznaczać, że narodziła się jakaś wielka osobistość".
Wielka pisarka w krótkich słowach ujmuje kilka wielkich problemów. Pokazuje fenomen Maryi i fenomen Lucyfera i uświadamia nam, kiedy jesteśmy blisko Matki Bożej, a co za tym idzie - blisko Jej Syna, a kiedy wpadamy w ręce złego, myśląc przy tym, że jesteśmy racjonalni i pragmatyczni. Przy okazji uwrażliwia nas na pewne techniki referowania wydarzeń, techniki, z którymi wciąż szczególnie ostatnio mamy do czynienia, techniki, które nie odwołują się do fałszu, ale w skutkach są gorsze niż kłamstwo, bo są diabelskim pokuszeniem i odwracają uwagę od prawdy, dobra, Boga.
Stanisław Krajski
"Nasz Dziennik" 2006-12-21

Autor: wa