Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gruzini pamiętają o prezydencie

Treść

Władze gruzińskiej stolicy postanowiły uczcić drugą rocznicę katastrofy smoleńskiej, nazywając imieniem śp. Lecha Kaczyńskiego skwer w jednej z dzielnic Tbilisi. Stanęło tutaj także popiersie polskiego prezydenta.

Podczas wczorajszych uroczystości przedstawiciel miejskich władz samorządowych Zaał Samadaszwili oświadczył, że nadanie skwerowi imienia polskiego prezydenta "to wyraz szacunku i wdzięczności dla Lecha Kaczyńskiego za poparcie, jakie okazywał Gruzji". "Prezydent Polski zawsze był przyjacielem Gruzji i naszego narodu, w najtrudniejszych chwilach czuliśmy jego poparcie. Naród Gruzji zawsze będzie (...) czcić jego pamięć" - powiedział cytowany przez PAP Samadaszwili. Na skwerze o powierzchni 700 metrów kwadratowych odsłonięto również popiersie tragicznie zmarłego prezydenta RP. W uroczystości udział wzięło wiele osób, w tym m.in. mer Tbilisi Gigi Uguława i ambasador Polski Urszula Doroszewska, która dziękując władzom i narodowi Gruzji za pamięć, zapewniła, że "tradycyjna przyjaźń między Gruzją i Polską będzie dalej trwała". "Prezydent Lech Kaczyński, bardzo kochał gruziński naród i wspierał go. Po tragicznej śmierci ta przyjaźń nie skończyła się, a sprawa, którą rozpoczął Kaczyński, jest kontynuowana" - powiedziała cytowana przez PAP ambasador Doroszewska.

Polski prezydent jest bardzo szanowany w Gruzji, w tym m.in. za zorganizowanie przyjazdu do Tbilisi przywódców kilku państw Europy Wschodniej w czasie wojny rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku, dzięki któremu - jak zauważają komentatorzy - ustrzegł stolicę przed prawdopodobnym zajęciem przez Rosjan. O przywiązaniu do Lecha Kaczyńskiego świadczy także fakt, że jako jedno z pierwszych miast Tbilisi upamiętniło tragicznie zmarłego prezydenta RP, nazywając jego imieniem jedną z ulic. Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, mówiąc o Lechu Kaczyńskim, zawsze podkreśla, że był on jego "prawdziwym przyjacielem". Niezwykle ciepło o śp. parze prezydenckiej wypowiada się także jego żona - Sandra Roelofs-Saakaszwili. Marii i Lechowi Kaczyńskim poświęciła m.in. jeden z rozdziałów swojej książki, także fundacje i szpitale, które otwiera, nazywa imieniem Marii Kaczyńskiej.
Od rana rocznicę katastrofy wspominały wczoraj także gruzińskie media, przypominając m.in. relacje z podróży polskiego prezydenta do Gruzji oraz uroczystości żałobne z kwietnia 2010 roku. W swoich relacjach Gruzini mówili również szeroko o badaniach przyczyn katastrofy, w tym o raporcie MAK, pracach komisji Jerzego Millera i zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza.

Marta Ziarnik

Nasz Dziennik Środa, 11 kwietnia 2012, Nr 85 (4320)

Autor: au