Groźby pod adresem sędzi Małgorzaty Mojkowskiej i jej rodziny
Treść
Nieznany mężczyzna groził w sobotę wieczorem Małgorzacie Mojkowskiej, sędzi która wydała wyrok w sprawie lustracyjnej Zyty Gilowskiej - potwierdził w niedzielę PAP rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski.
Jak powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski, sędzia została przesłuchana w charakterze świadka - pokrzywdzonego. Poinformował, że w poniedziałek prokurator z Prokuratury Warszawa Śródmieście - Północ zdecyduje o dalszych krokach.
"Wszystko wskazuje na to, że chodzi o groźby karalne" - dodał.
Jak podało w niedzielę Radio Zet, sędzia w sobotni wieczór, po zmroku wyszła na spacer z psem. Podszedł do niej mężczyzna i zapytał, czy to ona jest sędzią Mojkowską. Padła odpowiedź twierdząca. Mężczyzna doradził sędzi, by lepiej pisała uzasadnienia, bo jak nie, to pożałuje ona i jej rodzina. Po tych słowach odszedł.
Sąd Lustracyjny uznał za prawdziwe oświadczenie lustracyjne Gilowskiej, że nie była agentem SB. Jednak, według sądu, akta SB świadczą o "materializacji współpracy", choć nie można tego potwierdzić, ponieważ nie zachowały się najważniejsze teczki TW "Beaty", a wątpliwości w takiej sytuacji rozstrzyga się na korzyść lustrowanej.
(PAP)
"Gazeta Prawna" 2006-09-11
Autor: wa