Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Grodnianie chcą swego kościoła

Treść

Mieszkańcy Grodna zorganizowali wczoraj protest przed budynkiem Grodzieńskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego, domagając się zezwolenia na budowę kościoła w Augustówku, dzielnicy lewobrzeżnego Grodna. Na lewym brzegu prawie 400-tysięcznego miasta jest tylko jeden nieduży kościółek.
Już w 1997 roku w dzielnicy powstała parafia pw. Najświętszej Marii Panny Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia, licząca ponad 8 tys. wiernych. Od samego początku podejmowano starania o pozwolenie na budowę kościoła. Władze początkowo wyraziły na to zgodę, lecz wkrótce cofnęły pozwolenie. Od tamtej pory wierni się modlą w malutkiej kaplicy i przez te wszystkie lata proszą władze różnego szczebla o pozwolenie na budowę świątyni. Na wiele listów skierowanych do władz, w tym również na dwa listy do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, parafianie nie otrzymali odpowiedzi. A te, które nadsyłano, zawierały dziwne propozycje, na przykład proponowano proboszczowi oraz jego parafianom ukończyć budowę kościołów w innych parafiach.
Cierpliwość wiernych w końcu się skończyła i starsi, schorowani ludzie przyszli wraz ze swym proboszczem ks. Aleksandrem Szemetem pod siedzibę władz obwodowych, aby wręczyć petycję. Są zdesperowani takim traktowaniem ludzi wierzących i w piśmie poinformowali władze o tym, że w przypadku niespełnienia ich żądań od 1 grudnia rozpoczną post - głodówkę.
Dzisiaj do protestujących katolików wyszedł obwodowy kierownik Rady do spraw Religii i Mniejszości Narodowych Igor Popow i zaprosił proboszcza wraz z 25 parafianami na spotkanie z grodzieńskim gubernatorem Władimirem Sawczenką. Spotkanie z protestującymi gubernator zaczął od pomówień - tłumaczył zebranym brak zgody na budowę kościoła w ich parafii tym, że nie są ukończone świątynie w innych dzielnicach miasta, a dzieje się tak, ponieważ pieniądze przeznaczone na ich budowę... są rozkradane przez duchownych.
Irena Ejsmont, Grodno
"Nasz Dziennik" 2006-11-25

Autor: wa