Groclin w drodze do Azerbejdżanu
Treść
Piłkarze Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wlkp. wczoraj rano wyruszyli w podróż do Azerbejdżanu. Jutro w Baku o godz. 16.45 czasu polskiego zagrają z MKT Araz Imiszli w pierwszym meczu 1. rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA. Tego samego dnia, w ramach kwalifikacji, o godzinie 20.45 PGE GKS Bełchatów zmierzy się z gruzińskim FC AMERI Tbilisi.
Podróż do stolicy Azerbejdżanu zajmie grodziskiej drużynie niemal cały dzień. O godz. 6.00 ekipa z Grodziska Wlkp. udała się autokarem na lotnisko w Berlinie, skąd odleciała do Frankfurtu, a następnie bezpośrednio już do Baku. Na miejscu spodziewani są ok. godz. 18.00 czasu warszawskiego, czyli o 21.00 czasu lokalnego. - Niestety, musimy przez to przejść. Naszych rywali za dwa tygodnie czeka to samo - powiedział tuż przed wyjazdem trener Groclinu Jacek Zieliński. - Ponieważ jest okres wakacyjny, było raczej niemożliwe wyczarterowanie małego samolotu. Dodatkowo nie mogliśmy skontaktować się ze stroną azerską. Dopiero w poniedziałek zaczęli przysyłać faksy z odpowiedzią na nasze wcześniejsze zapytania. Za bardzo nie mogli nam pomóc, gdyż nie mają aż tak dokładnych informacji na temat Baku - powiedział Tadeusz Fajfer, kierownik Groclinu Dyskobolii. Imiszli leży ok. 300 kilometrów od stolicy Azerbejdżanu.
Choć od losowania pierwszej run
dy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA upłynęło kilkanaście dni, trener Zieliński przyznał, że jego wiedza na temat rywala nadal jest pobieżna. - Nie było żadnych szans, by zdobyć jakiekolwiek materiały wideo z meczami naszego przeciwnika. Na temat Azerów próbowałem czegoś więcej dowiedzieć się od trenerów ukraińskich podczas sparingu z Dynamo Kijów. W zespole Araz gra kilku Ukraińców. Jednak też nie mogli mi za bardzo pomóc, gdyż w porównaniu do poprzedniego sezonu z podstawowego składu zostało bodaj sześciu piłkarzy - wyjaśniał szkoleniowiec grodziszczan.
Polacy do Baku nie polecieli w pełnym składzie. Kontuzje wyeliminowały Łukasza Tupalskiego i Radka Mynara. Nie zagra również Brazylijczyk z polskim paszportem - Sergio Batata, którego nie udało się na czas zatwierdzić do rozgrywek. Podobnie jest ze słowackim obrońcą Peterem Babniciem. Jego transfer sfinalizowano już po upływie terminu zgłoszeń piłkarzy do 1. rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA. - Pod znakiem zapytania stoi występ Bartosza Ślusarskiego. O tym, czy wystąpi przeciwko Araz, zadecydujemy ze sztabem lekarskim dzień przed meczem - oznajmił Zieliński.
- Do rywala mamy szacunek, ale się go nie obawiamy. Uważam, że umiejętności piłkarskie są po naszej stronie. Azerowie tak do końca nie będą grać na swoim stadionie i też czeka ich trzystukilometrowa podróż. A pogodą nie musimy się przejmować. Z tego, co się orientujemy, w tej chwili o kilka stopni jest cieplej w Polsce - podkreślił trener Groclinu.
Piłkarze Groclinu w piątek zakończyli zgrupowanie w Austrii. W meczach sparingowych pokonali m.in. Dynamo Kijów 2:1 i Arminię Bielefeld 1:0.
- Na pewno były zarówno dobre momenty, jak i przytrafiały się gorsze okresy gry. Najważniejsze, że przyszło nam rywalizować z bardzo silnymi przeciwnikami i wierzę, że to zaprocentuje. Mogę jedynie żałować, że trochę późno rozpoczęliśmy przygotowania, ale to wynikało z tego, że poprzedni sezon dla naszego zespołu skończył się dopiero 10 czerwca - podsumował Zieliński.
GLK, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-07-18
Autor: wa