Grecja tonie w długach
Treść
Zwolnienie 30 tysięcy pracowników sektora publicznego, cięcia wydatków na płace i emerytury, wyprzedaż majątku narodowego, wzrost danin publicznych i inne drastyczne posunięcia oszczędnościowe spowodują w Grecji ogromną recesję, lecz nie zdołają powstrzymać wzrostu zadłużenia kraju.
W przyszłym roku grecka gospodarka skurczy się o kolejne 2,5 proc., po 5,5 procentowym spadku w bieżącym roku. Grecki dług publiczny wzrośnie o dalsze 11 mld euro, ze 161,8 mld do 172,7 mld euro. Z danych wynika, że mimo oszczędności, w tym roku w kraju silnie pogłębi się deficyt budżetowy i deficyt finansów publicznych. Bezrobocie, według ostrożnych szacunków, zwiększy się w tym czasie z 15,2 do 16, 4 proc. - wynika z projektu przyszłorocznego budżetu tego kraju. Rząd premiera Papandreu przyjął dokument w niedzielę. Wczoraj zajął się nim parlament w Atenach.
W Grecji od ubiegłego tygodnia przebywa misja tzw. trojki, złożona z przedstawicieli Komisji Europejskiej, MFW i Europejskiego Banku Centralnego, która nadzoruje poczynania tamtejszych władz, zalecając Grekom coraz silniejsze zaciskanie pasa. W niedzielę grecki rząd poinformował, że kraj, mimo drastycznych oszczędności, nie zdoła w przyszłym roku obniżyć deficytu budżetowego do poziomu, jakiego żądają międzynarodowi kontrolerzy. Nie wiadomo, na czym ostatecznie stanęły negocjacje na ten temat z tzw. trojką. Jutro ów nadzór komisaryczny ma rozpocząć przygotowanie raportu na temat sytuacji w tym kraju. Od tego, jakie przedstawi w nim rekomendacje, zależy wypłata Grecji kolejnej transzy pożyczki w wysokości 8 mld euro. Bez tych pieniędzy Grecja już w październiku nie wypłaci pensji w sferze budżetowej, nie mówiąc już o wymaganych ratach kredytów. Na ratowanie Grecji przed bankructwem kraje eurostrefy i MFW zgromadziły 110 mld euro w formie pożyczki międzynarodowej. Tymczasem im więcej Grecja oszczędza i czerpie z pomocy międzynarodowej, tym bardziej wpada w spiralę zadłużenia. - Dążenie do równoważenia finansów publicznych przez zmniejszanie wydatków bardzo silnie wpływa na gospodarki zadłużonych krajów. W Grecji próba zmniejszenia o 2,5 pkt procentowego deficytu finansów publicznych spowodowała załamanie gospodarki na skalę minus 5,5 proc. PKB - zwraca uwagę dr Cezary Mech, ekonomista.
- Grecja nie uniknie ogłoszenia bankructwa, chyba że pożyczkodawcy zrestrukturyzują jej długi na skalę 50 proc. - uważa Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. - Jeśli długi Grecji nie zostaną zredukowane, żywiołowe bankructwo tego kraju spowoduje, że Grecja nie spłaci 90 proc. zadłużenia - ocenia z kolei Jerzy Bielewicz, finansista.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik Poniedziałek Wtorek, 4 października 2011, Nr 231 (4162)
Autor: au