Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Grad negocjuje z Eureko

Treść

Grzegorz Wieczerzak, były prezes PZU "Życie", znów został zatrzymany, tym razem w związku ze śledztwem dotyczącym "prowokacji narkotykowej". Jednocześnie w resorcie skarbu doszło do pierwszego spotkania nowego ministra skarbu Aleksandra Grada z przedstawicielami Eureko na temat konfliktu wokół prywatyzacji PZU. Wieczerzak, posiadacz jednej akcji PZU, wniósł do sądu wniosek o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej PZU, a więc zrobił to, czego domagała się komisja śledcza badająca tę aferę. Ta skomplikowana sprawa może utrudnić ewentualne przekazanie Eureko kontroli nad PZU. Grzegorz Wieczerzak, były prezes PZU "Życie", został wczoraj zatrzymany na Dolnym Śląsku przez białostockie CBŚ. Wraz z nim zatrzymano dwóch innych mężczyzn. Wszyscy trzej zostali przewiezieni do Białegostoku. W ich mieszkaniach przeprowadzono rewizję. Prowokacja podrzucenia do samochodu Piotra Adamczyka półkilogramowej paczki narkotyków miała miejsce w 2004 roku. W kwietniu 2005 r. w mediach pojawiła się informacja, jakoby Wieczerzak podczas pobytu w areszcie w związku ze śledztwem o działanie na szkodę PZU "Życie" werbował współaresztantów w celu egzekucji swoich długów. Fala oskarżeń Wieczerzaka o działania mafijne wybuchła w chwili, gdy ten w sierpniu 2004 r. opuścił areszt śledczy po trzyletnim pobycie. Został zwolniony, ponieważ praca organów prokuratorskich nad aktem oskarżenia zakończyła się głośną kompromitacją prokuratury. Wyszło też na jaw, że podstawą oskarżenia Wieczerzaka był zrobiony na prywatne zlecenie Eureko, mniejszościowego akcjonariusza PZU, raport firmy Deloitte and Touch. Warszawski sąd zwrócił akta prokuraturze. Do dziś sprawa ta nie została zakończona wyrokiem. Wieczerzak zeznał przed komisją śledczą ds. PZU, że w aferalną prywatyzację polskiego ubezpieczyciela zamieszana była część polityków dawnej AWS oraz obóz prezydenta Kwaśniewskiego. Określił ich mianem "Klubu Krakowskiego Przedmieścia" . Winny czy niewygodny? Wieczerzak był prezesem PZU "Życie" od kwietnia 1998 do kwietnia 2001 roku. Zrobiło się o nim głośno w momencie, gdy zdecydował o sprzedaży 10 proc. akcji BIG Banku Gdańskiego, pozostających w ręku PZU "Życie", na rzecz Deutsche Banku. Niemcy zaoferowali podobno korzystniejszą cenę niż drugi nabywca - holenderska spółka Eureko. Decyzja Wieczerzaka postawiła w stan alertu wszystkich wpływowych polityków SLD: gdyby zrealizował swe plany, BIG BG - bank postkomunistycznej nomenklatury, znalazłby się pod kontrolą Niemców. Tymczasem środowisko to wiązało swoją przyszłość z Eureko. W 1999 r. konsorcjum Eureko - BIG BG kupiło 30 proc. akcji PZU. Do transakcji z Deutsche Bankiem nie doszło, ale od tej pory Wieczerzak popadł w poważne tarapaty. W kwietniu 2001 r. stracił stanowisko, w lipcu został aresztowany pod zarzutem wyprowadzania pieniędzy z PZU "Życie" (ten właśnie akt oskarżenia sąd zwrócił prokuraturze). Po doniesieniach prasowych prokuratura wszczęła także śledztwo w sprawie domniemanych tajnych kont Wieczerzaka i Władysława Jamrożego, byłego prezesa PZU. Wieczerzak jest także oskarżony o groźby karalne wobec Janusza Lazarowicza, prezesa XIV NFI (obecnie ukrywającego się za granicą), od którego chciał jakoby przejąć kontrolę nad funduszem. W ubiegłym roku Wieczerzak, posiadacz jednej akcji PZU, wniósł do Sądu Okręgowego w Poznaniu wniosek o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej PZU z 1999 roku. Ta skomplikowana sprawa w sądzie może okazać się przeszkodą do ewentualnego zawarcia ugody pomiędzy akcjonariuszami PZU - Skarbem Państwa i Eureko. Spór o kontrolę Tymczasem wczoraj doszło do spotkania ministra skarbu Aleksandra Grada z kierownictwem Eureko na temat konfliktu w PZU. Przypomnijmy, że Eureko (33 proc. akcji w PZU) domaga się od Skarbu Państwa (55 proc. akcji) sprzedaży dalszych 21proc. akcji, czyli przejęcia kontroli nad spółką. Spotkanie trwało trzy godziny. Po jego zakończeniu strony zgodnie zadeklarowały chęć ugodowego załatwienia sporu. Powołany został zespół, który ma przygotować harmonogram działań. Negocjacje nad ugodą będą miały charakter dwustronny, z zachowaniem poufności. Skarb Państwa oświadczył jednostronnie, że warunkiem ewentualnego porozumienia jest zawarcie ugody przed sądem polskim. Resort poinformował, że jest zwolennikiem zaproszenia Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju do przygotowania własnej koncepcji ugody i że Eureko nie wniosło w tej sprawie sprzeciwu, a jedynie zastrzegło, iż zarówno forma ugody, jak i ewentualny udział EBOR w rozwiązaniu sporu muszą uzyskać akceptację obu stron sporu. Strony zgodziły się, aby negocjacje MSP - Eureko toczyły się niezależnie od sporu arbitrażowego, który Eureko wytoczyło Polsce przed sądem arbitrażowym w Londynie na podstawie polsko-holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji. Eureko nie wycofa zatem sprawy z arbitrażu. Z ofertą pomocy w rozwiązaniu konfliktu wystąpił też były premier Kazimierz Marcinkiewicz. Koncepcja nawiązuje do projektów ugody autorstwa Wiesława Kaczmarka, szefa resortu skarbu w rządzie Leszka Millera. Ale SLD nie zdecydował się wówczas na oddanie pakietu większościowego w PZU. Pomysł udziału EBOR powrócił potem za sprawą premiera Marka Belki i ministra skarbu Jacka Sochy, ale również nie został zrealizowany. Marcinkiewicz był podsekretarzem stanu w kancelarii premiera Buzka w czasie, gdy doszło do prywatyzacji PZU. Obserwatorzy zwracają uwagę na zaskakujący zbieg wydarzeń - aresztowania Wieczerzaka i jednocześnie rozpoczęcia rozmów nowego rządu z Eureko. - Zbieg w czasie aresztowania i spotkania w MSP nie jest przypadkowy - uważa Zygmunt Wrzodak, poseł ubiegłej kadencji uczestniczący w pracach Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która skierowała wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Emila Wąsacza, byłego ministra skarbu, odpowiedzialnego za prywatyzację PZU. Jego zdaniem, aresztowanie Wieczerzaka, nie przesądzając o jego winie, może być zasłoną dymną, która ma ukryć przed opinią publiczną rozmowy resortu skarbu z Eureko. Małgorzata Goss "Nasz Dziennik" 2008-01-18

Autor: wa